Zgubne skutki braku wiedzy

Na rynku walutowym inwestor może stracić więcej niż wyłożył. To efekt stosowania dźwigni finansowej, która zwielokrotnia zarówno zyski, jak i straty

Publikacja: 27.09.2012 01:08

Zgubne skutki braku wiedzy

Foto: Bloomberg

Statystyki pokazują, że zdecydowana większość inwestorów traci kapitał na rynku walutowym. W ubiegłym roku w Polsce aż 82 proc. inwestycji za pośrednictwem platformy foreksowej zakończyło się stratą.

Forex, bo taka jest nazwa rynku walutowego, jest bardzo wymagający i ryzykowny. Rządzą na nim emocje. Na pewno nie powinny tam inwestować osoby, które skuszone reklamami w Internecie postanowiły w łatwy sposób zarobić duże pieniądze.

Zgodnie z podstawową zasadą inwestowania, nie ma dużych zysków bez ryzyka. Osoby grające na foreksie mogą stracić znacznie więcej, niż wynosił ich kapitał. Forex to rynek wyłącznie dla doświadczonych inwestorów, świadomych ryzyka.

Straty mogą być ogromne

Eksperci ostrzegają, aby nie inwestować na foreksie bez dogłębnej wiedzy i doświadczenia. Początkujący mogą stracić majątek i to w dosłownym znaczeniu tego słowa.

Na foreksie inwestuje się przy użyciu dźwigni finansowej (tzw. lewara), najczęściej 100 do 1. Oznacza to w uproszczeniu, że jeśli zainwestujemy 1000 dolarów (depozyt zabezpieczający) i zarobimy 10 dolarów, to nasz realny zysk przy zastosowaniu dźwigni 100 do 1 wynosi 1000 dolarów. Niestety, dźwignia działa również w drugą stronę, czyli strata 10 dolarów depozytu oznacza realną stratę rzędu 1000 dolarów.

Na rynku oferowane są jeszcze wyższe dźwignie, np. 200 do 1, a nawet 400 do 1, co potęguje ryzyko. Należy ostrożnie podchodzić do ofert zawierających bardzo wysokie dźwignie, bo szybciej można stracić kapitał.

Na początek niższy lewar

Początkujący inwestorzy zazwyczaj wybierają najwyższe dźwignie. To błąd. Wynika on po pierwsze z chęci zarobienia dużych pieniędzy w krótkim czasie. Poza tym im wyższy lewar, tym niższy depozyt zabezpieczający (czyli w uproszczeniu zainwestowana kwota). Przy lewarze 100 do 1 depozyt wynosi 1 tys. dolarów, a przy dźwigni 50 do 1–2 tys. dolarów.

Podstawową jednostką inwestycyjną jest lot, czyli 100 tys. jednostek waluty bazowej. Dla pary euro/dolar walutą bazową jest euro, a dla pary dolar/złoty–dolar.

Brokerzy udostępniają również miniloty, czyli 10 tys. jednostek waluty bazowej. Umożliwiają one grę przy niskim depozycie i są polecane mniej doświadczonym inwestorom.

Na światowym foreksie króluje para walutowa euro/dolar, czyli EUR/USD (ponad 75 proc. transakcji na świecie). Na kolejnych miejscach jest para funt brytyjski/dolar (GBP/USD) i dolar/japoński jen (USD/JPY). W Polsce jest podobnie, przy czym niewielka część graczy wybiera parę dolar/złoty oraz euro/frank szwajcarski.

Strategia to klucz do sukcesu

Eksperci podkreślają, że aby z sukcesem inwestować na tym rynku, trzeba opracować własną strategię, pasującą do naszego charakteru i temperamentu i co ważne – należy ją dobrze rozumieć. Chodzi o to, by ją akceptować i nie łamać zasad. Bo na foreksie dużym błędem jest zajęcie pozycji niezgodnej z przyjętą strategią. Natomiast rozpoczęcie inwestycji bez żadnej strategii jest niedopuszczalne, bo to zwykły hazard.

Stworzenie lub wybranie odpowiedniej strategii wymaga od inwestora pewnego zasobu wiedzy. Dlatego zanim zainwestujemy pierwsze pieniądze, powinniśmy skorzystać ze szkoleń, przeczytać fachową literaturę, prasę (np. Gazeta Giełdy „Parkiet") oraz obserwować rynek walutowy.

Rafał Bogusławski, analityk z DM BZ WBK, podkreśla, że każda strategia powinna składać się z takich podstawowych elementów jak: ustalenie sygnałów wejścia na rynek, określenie poziomu na jakim ustawimy zlecenie stop-loss (ograniczające stratę), zarządzanie kapitałem (maksymalna strata na jednej transkacji nie powinna przekraczać 3 proc.), określenie momentu, kiedy wycofujemy się z inwestycji w celu zainkasowania osiągniętych zysków (realizacja zysków przy stosunku zysku do ryzyka 2,5 do 1 określonego poziomem stop-loss).

Eksperci uważają, że dobre rezultaty powinna przynieść strategia oparta zarówno na analizie technicznej, jak i na danych makroekonomicznych pochodzących przede wszystkim z USA, a także ze strefy euro.

– Najlepsza strategia nie przyniesie rezultatów, jeżeli nie potrafimy jej na chłodno zrealizować – podkreśla Rafał Bogusławski.

Warto skorzystać z rachunku demo i inwestować wirtualnie (bez wpłacania pieniędzy). Jednak należy pamiętać, że nic nie zastąpi gry prawdziwymi pieniędzmi, bo dopiero wtedy pojawiają się silne emocje. I to one zazwyczaj doprowadzają do dużych strat, bo sprawiają, że nie trzymamy się założeń. A błędy na foreksie są bardzo kosztowne ze względu na dźwignię finansową.

Słownik

Forex

Rynek walutowy pozagiełdowy, tzw. OTC (over the counter). Nie ma jednego centralnego miejsca, gdzie handluje się walutami (akcjami handluje się na określonych giełdach, np. w Londynie albo w Warszawie). Forex można porównać do sieci internetowej, działającej 24 godziny na dobę. Inwestuje się na nim przy wykorzystaniu mechanizmu dźwigni finansowej (najczęściej 1 do 100). Dzięki temu można obracać środkami kilkadziesiąt razy większymi niż te zgromadzone na rachunku. Na foreksie można obstawiać zarówno wzrost, jak i spadek kursów walut.

Lot

Jest to 100 tys. jednostek waluty bazowej. Dla pary EUR/USD euro jest walutą bazową, a dolar walutą kwotowaną. W tym przypadku 1 lot to 100 tys. euro.  Minilot to 0,1 lota, a mikrolot to 0,01 lota.

Pips

Inaczej punkt bazowy; jest to najmniejsza wartość, o jaką może się zmienić notowanie. W przypadku kursów większości par walutowych jest to czwarte miejsce po przecinku (np. EUR/USD 1,3149 – oznacza 9 pipsów).Wyjątkiem jest kurs jena, gdzie pips to drugie miejsce po przecinku

Spread

Różnica między ceną kupna (wyższą) a ceną sprzedaży (niższą) waluty. Zakup EUR/USD po kursie 1,3350 i sprzedaż po kursie 1,3375 oznacza, że inwestor zarobił 25 pipsów.

Opinie:

Łukasz Wardyn, dyrektor zarządzający City Index Europa Środkowo-Wschodnia

Tylko 18 proc. Polaków inwestujących w waluty zamknęło zeszły rok zyskiem – wynika z danych KNF. To niewiele. Z doświadczeń bardziej rozwiniętych rynków wynika, że liczba notujących zyski może być wyższa. Na przykład w USA, jak podaje komisja CFTC, odsetek rachunków przynoszących zysk w poszczególnych kwartałach 2011 r. wahał się między 26 a 34 proc. Słabe wyniki w Polsce wynikają zarówno z błędów inwestorów, którzy zaczynają przygodę z forexem czy CFD bez odpowiedniej wiedzy, jak i z polityki niektórych brokerów, zachęcających do inwestowania bez wystarczającego nacisku na informowanie o ryzyku; pokazywane są jedynie potencjalne zyski. A trzeba pamiętać, że angażowanie kapitału na rynkach forex i CFD jest bardzo ryzykowne. Mechanizm dźwigni finansowej, której wartość może sięgać nawet 400 do 1, zwielokrotnia nie tylko potencjalne zyski, ale też straty. Żeby uniknąć takiego scenariusza, inwestor musi nie tylko poświęcić dużo czasu na śledzenie sytuacji na rynkach, ale powinien również dysponować odpowiednią wiedzą, pozwalającą trafnie interpretować wydarzenia. Poza tym trzeba wykazać się żelazną konsekwencją w realizacji wybranej i sprawdzonej strategii inwestycyjnej. W zebraniu niezbędnej wiedzy pomogą szkolenia dla inwestorów na temat forexa oraz strategii inwestycyjnych. Są one organizowane przez brokerów (z zasady bezpłatne) lub przez niezależnych ekspertów i firmy szkoleniowe. Warto przeczytać jak najwięcej książek dotyczących strategii inwestycyjnych. A przed zainwestowaniem pieniędzy najlepiej działać na rachunkach demo (wirtualnie).

Marek Rogalski, główny analityk walutowy w DM BOŚ

Kiedy ktoś pyta mnie, jakie są prognozy dla danej pary walutowej, odczuwam zakłopotanie. Dlaczego? Bo rynkowe scenariusze powinny być odnoszone indywidualnie do profilu każdego inwestora. Wiele zależy od częstotliwości transakcji, czyli interwału analizowanych wykresów, oraz od sposobu zarządzania kapitałem, czyli od wysokości tzw. lewara. Większość początkujących inwestorów niestety zapomina o tych fundamentalnych kwestiach. Często wręcz nieświadomie narażają się na nadmierne ryzyko. Mityczny supergracz nie istnieje. Ten, kto chce zarabiać na rynku forex, musi przede wszystkim szanować swój kapitał. Niektórzy rozumieją to jednak opacznie, nie zmniejszają dźwigni finansowej, lecz tylko zawężają poziom zleceń stop-loss. Jest to duży błąd, gdyż nie można ignorować okresów podwyższonej zmienności na rynku. W efekcie inwestora irytują zbyt często pojawiające się straty i po pewnym czasie przestaje przestrzegać reguł kontroli ryzyka, co szybko prowadzi go na dno. Każdy powinien wypracować własny styl. Nie da się realizować cudzych pomysłów, bo przecież ryzykujemy własne pieniądze. Nie oznacza to, że nie należy uczyć się od rynkowych praktyków. Temu służą chociażby specjalistyczne szkolenia organizowane przez niektórych brokerów. Nie zapominajmy jednak, że wiedzę i doświadczenie zdobywa się latami, a w nie w dwa miesiące. Forex to pasjonujący rynek, jeżeli umiemy się po nim poruszać.

Statystyki pokazują, że zdecydowana większość inwestorów traci kapitał na rynku walutowym. W ubiegłym roku w Polsce aż 82 proc. inwestycji za pośrednictwem platformy foreksowej zakończyło się stratą.

Forex, bo taka jest nazwa rynku walutowego, jest bardzo wymagający i ryzykowny. Rządzą na nim emocje. Na pewno nie powinny tam inwestować osoby, które skuszone reklamami w Internecie postanowiły w łatwy sposób zarobić duże pieniądze.

Pozostało 95% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy