Apator to spółka z rodowodem sięgającym 1949 roku, kiedy powstały Pomorskie Zakłady Wytwórcze Aparatury Niskiego Napięcia. Prywatyzacja toruńskiego przedsiębiorstwa odbyła się w 1994 roku. Początkowo firma miała trafić do portfela Elektrimu, jednak ostatecznie wykupiła ją spółka pracownicza. Wiosną 1997 roku Apator zadebiutował na warszawskiej giełdzie.
Firma zajmuje się projektowaniem, produkcją i sprzedażą systemów oraz aparatury pomiarowej i łącznikowej, stawia na rozwój autorskich technologii i silnej marki. Swoją pozycję Apator zbudował na przejęciach najpierw w Polsce, potem poza granicami.
Jakie plany na najbliższą przyszłość ma wyceniana na miliard złotych firma? Zarząd konsekwentnie realizuje przyjętą w październiku 2010 roku strategię, obejmującą lata 2011–2013. Plany zakładają między innymi ekspansję geograficzną i uzyskanie skonsolidowanych przychodów w przedziale 370–450 mln zł. Apator ma być liderem w zakresie systemów i aparatury pomiarowej oraz aparatury łącznikowej – nie tylko w kraju, ale również w Europie Środkowo-Wschodniej.
– Czeka nas intensywny rozwój, cała Europa idzie w kierunku inteligentnych liczników, dotyczy to różnych mediów. Wszystkie liczniki muszą więc zostać wymienione, to tak olbrzymi tort, że nawet przy wielkiej konkurencji zdołamy coś uszczknąć dla siebie – mówi prezes Apatora Janusz Niedźwiecki.
Fundamentem rozwoju mają być akwizycje. W ostatnich latach kupiła spółki w Czechach i Anglii. Jest obecna w Niemczech, Rosji i na Ukrainie. – Mamy apetyt na dalsze zagraniczne przejęcia, rozglądamy się po Europie. W tej chwili nie mamy jednak żadnego konkretnego projektu na tapecie – mówi prezes Niedźwiecki.