Moment rozpoczęcia inwestycji ma największe znaczenie

Produkty strukturyzowane mają za zadanie przede wszystkim chronić nasz kapitał. Ewentualny zarobek należy traktować jako możliwy do uzyskania bonus.

Publikacja: 21.02.2013 00:25

Do redakcji „Rzeczpospolitej" zwróciła się czytelniczka z prośbą o wyjaśnienie słabego wyniku struktury, w którą zainwestowała. W grudniu 2006 r. ulokowała 10 tys. zł w sześcioletni produkt pod nazwą Inwestycyjna Lokata Ubezpieczeniowa „Subfundusze ING Wariant 2". Po jego zakończeniu otrzymała zwrot kapitału oraz premię w wysokości 298,96 zł. Czytelniczka pyta, dlaczego zysk z inwestycji trwającej sześć lat okazał się tak niski?

Oszczędności ochronione

O odpowiedź poprosiliśmy przedstawiciela instytucji, która zaoferowała wspomniany produkt strukturyzowany. Dariusz Maliszewski, zastępca dyrektora w Departamencie Inwestycji ING Banku Śląskiego tak tłumaczy przebieg inwestycji:

– Konstrukcja Inwestycyjnej Lokaty Ubezpieczeniowej „Subfundusze ING Wariant 2" przewidywała, że skład portfela inwestycyjnego zawiera portfele inwestycyjne: Agresywny, Neutralny i Bezpieczny. Wysokość wskaźnika ubezpieczeniowego (ostatecznego wyniku inwestycyjnego) uzależniona była od stopy zwrotu z najlepszego portfela wybranego spośród wszystkich trzech wymienionych powyżej.

ING Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie wyliczało uśrednioną stopę zwrotu z jednostek uczestnictwa subfunduszy, czyli w wyznaczonych terminach obliczyło średnią arytmetyczną stóp zwrotu subfunduszy. Najwyższy wynik, zanotowany przez najlepszy portfel inwestycyjny, wyniósł 5,71 proc. Uwzględniając partycypację (udział inwestora) w wysokości 52 proc., wysokość wskaźnika ubezpieczeniowego (odpowiednik oprocentowaniawwwww depozytów bankowych) wyniosła 2,9698 proc. za cały okres, czyli 0,4952 proc. w stosunku rocznym. Od dochodu tego nie odprowadza się podatku Belki.

Biorąc pod uwagę zmiany, jakie zaszły na rynku funduszy inwestycyjnych w okresie trwania programu, czyli od 2006 roku, stwierdzić należy, że „Inwestycyjny Plan Ubezpieczeniowy" w 100 proc. ochronił środki klientów oraz, mimo wyjątkowo niekorzystnej sytuacji na rynku funduszy w czasie inwestycji, dzięki zastosowaniu przyjętych rozwiązań pozwolił na wypłatę świadczenia; zainwestowany kapitał został powiększony o wskaźnik ubezpieczeniowy (czyli zysk) w wysokości 2,9698 proc. – mówi Dariusz Maliszewski.

Burzliwe czasy na światowych giełdach

Lokowanie pieniędzy na rynku kapitałowym zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem. Nawet w przypadku produktów o krótkim czasie inwestycji (6-12 miesięcy) nigdy nie można do końca przewidzieć, jakie efekty uda się uzyskać. Należy również pamiętać, że światowe rynki kapitałowe są ze sobą ściśle powiązane. Gwałtowne załamanie na jednym z nich w błyskawicznym tempie przenosi się na inne, nawet w bardzo odległych regionach świata.

Z taką właśnie sytuacją mieliśmy do czynienia w okresie, w którym trwała inwestycja opisana przez czytelniczkę. W momencie jej rozpoczęcia, czyli w grudniu 2006 roku, indeksy na światowych giełdach zbliżały się do swoich rekordowych poziomów. W 2008 roku rozpoczął się jednak kryzys finansowy, którego symbolicznym początkiem stał się upadek znanego amerykańskiego banku Lehman Brothers.

W efekcie wybuchła panika. Inwestorzy gwałtownie pozbywali się akcji większości spółek. Doprowadziło to do  silnego spadku wartości indeksów giełdowych, a światowa gospodarka weszła w recesję. Wprawdzie po pewnym czasie kursy akcji i indeksy zaczęły ponownie piąć się w górę, ale w grudniu 2012 roku, czyli w momencie zakończenia opisywanej inwestycji, znalazły się one na poziomie porównywalnym do tego, jaki był w 2006 roku.

Patrząc z perspektywy tych wydarzeń, produkt strukturyzowany, w który zainwestowała czytelniczka, faktycznie spełnił swoje zadanie. Wielu klientów nie pamięta bowiem lub wręcz nie jest świadomych tego, że podstawową rolą struktur jest ochrona kapitału. Ewentualny zysk należy traktować jako możliwy do uzyskania bonus, a nie pewnik, który zagwarantuje nam bank.

Zacząć w odpowiednim momencie

W przypadku samodzielnej inwestycji we wspomnianym okresie, np. na giełdzie, prawdopodobnie nasza czytelniczka poniosłaby stratę. Z drugiej strony, gdyby pieniądze zostały zainwestowane w momencie, gdy światowe indeksy znajdowały się na najniższych poziomach, szanse na przyzwoity zysk z akcji byłyby znacznie większe.

Świadczą o tym chociażby wyniki osiągnięte przez dwuletnie struktury oparte o notowania indeksu WIG20, które rozpoczęły się w 2009 r. Najlepsze z nich przyniosły zysk przekraczający 60 proc. (ponad 30 proc. rocznie). Problem w tym, że w momencie, gdy rozpoczynały się wspomniane produkty, nikt z całkowitą pewnością nie mógł przewidzieć, jak rozwinie się sytuacja na giełdzie.

Decyzja o tym, kiedy warto rozpocząć daną inwestycję, należy niewątpliwie do najtrudniejszych dla każdego klienta. Czasem jednak warto się wstrzymać i nie ulegać zbytnio namowom przedstawicieli instytucji finansowych. Pamiętajmy o tym, że interes banku nie zawsze pokrywa się z interesem klienta.

Do redakcji „Rzeczpospolitej" zwróciła się czytelniczka z prośbą o wyjaśnienie słabego wyniku struktury, w którą zainwestowała. W grudniu 2006 r. ulokowała 10 tys. zł w sześcioletni produkt pod nazwą Inwestycyjna Lokata Ubezpieczeniowa „Subfundusze ING Wariant 2". Po jego zakończeniu otrzymała zwrot kapitału oraz premię w wysokości 298,96 zł. Czytelniczka pyta, dlaczego zysk z inwestycji trwającej sześć lat okazał się tak niski?

Oszczędności ochronione

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy