1,718 mln żądań o dane telekomunikacyjne zaraportowali w 2012 r. indagowani przez Urząd Komunikacji Elektronicznej przedsiębiorcy telekomunikacyjni. Na statystyki, jak zwykle, wpływ ma skłonność przedsiębiorców do realizowania ustawowego obowiązku udzielania UKE informacji.
Przygotowane przez UKE dane związane są z obowiązkiem operatorów wynikającym z art. 180 c Prawa telekomunikacyjnego, opisanym szczegółowo w rozporządzeniu Ministerstwa Infrastruktury z 2009 r. (nie obejmuje obowiązku utrwalania rozmów i treści SMS).
W przypadku retencji w 2012 r. urząd dostał informacje od przeszło 1,9 tys. operatorów - 25 proc. wszystkich zobowiązanych do udzielania informacji. Za rok 2011 UKE dostał informację o nieco większej liczbie zapytań od o połowę niższej liczby (niespełna 1,1 tys.) operatorów. Może to sugerować, że liczba zapytań maleje. Na wiarygodność statystyk wpływa jednak fakt, że sporo operatorów mogło zlekceważyć obowiązki informacyjne, ale też, że część z nich w ogóle mogło nie otrzymać zapytań o dane.
Wyrywkowe informacje wskazują jednak, że faktycznie dociekliwość służb maleje. Jak podaje UKE, pięciu największych dawców informacji - Telekomunikacja Polska i cztery duże sieci komórkowe - zaraportowały o 20 proc. niższą liczbę zapytań o dane, niż w roku 2011. Można podejrzewać, że ci akurat przedsiębiorcy skrupulatnie realizują zarówno obowiązki wobec służb, jak i wobec UKE, a zatem trendy w ich sprawozdawczości są miarodajne dla całego rynku. Jednocześnie UKE informuje, że ponad 44 tys. razy operatorzy w ogóle odmawiali udzielenia danych. To ponad 2,5 proc. wszystkich zapytań i najwyższy w historii sprawozdawczości retencji danych odsetek.