Gdy ktoś nie był na Śląsku kilkanaście, a nawet choćby przez kilka ostatnich lat, może się naprawdę zdziwić. Kojarzone głównie z hutami i kopalniami Katowice zmieniają oblicze. Dziś krajobraz miasta to nie tylko wieże szybowe wydobywających czarne złoto zakładów, ale też nowoczesne budynki biurowo-hotelowe. Zresztą – gdy ktoś przyjeżdża koleją i pamięta stary dworzec, a dziś zobaczy nowy...
Od kilku lat Katowice mają aspiracje, by zostać ważnym punktem na gospodarczej mapie nie tylko Polski, ale też Europy. To widać zresztą, gdy spojrzy się na dane zebrane przez organizatora Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EEC) – Grupę PTWP.
Będzie rekord?
Pierwszy kongres w 2009 r. zgromadził ok. 3000 gości, a 300 prelegentów brało udział w debatach odbywających się w pięciu salach. Teraz trzydniowa impreza gromadzi dobrze ponad 6000 gości, a 700 panelistów uczestniczących w 100 sesjach tematycznych ma do dyspozycji 11 obiektów.
Imprezą zresztą interesują się nie tylko polscy, ale też zagraniczni dziennikarze – w tym roku zapowiedziało się ich ok. 500. Zwłaszcza, że Europejski Kongres Gospodarczy został już teraz okrzyknięty największą imprezą biznesową w Europie Środkowej.
– Od początku tworzenia imprezy zależało nam, by miała wymiar i charakter międzynarodowy. W tym roku mamy do czynienia z wyjątkową skalą reprezentatywności. Do Katowic przyjadą delegaci niemal z całej Europy. Co więcej, za sprawą konferencji towarzyszących, takich jak m.in. Forum Współpracy Gospodarczej Afryka-Europa Centralna, tworzymy w Polsce wydarzenie jakie nie miało dotychczas miejsca na gospodarczej mapie Europy – mówi Wojciech Kuśpik, inicjator EEC, prezes grupy PTWP. W tym roku także zaplanowano drugie już forum poświęcone współpracy europejsko-chińskiej.