Prawie pusty kalendarz danych makroekonomicznych nie sprzyjał w środę większej aktywności inwestorów. Oznaczało to niewielkie wahania złotego wobec głównych walut i niskie obroty. Szczególnie bezbarwna była pierwsza część notowań, gdy kursy euro, dolara i szwajcarskiego franka jak przyspawane poruszały się blisko wtorkowych zamknięć.

Trochę więcej ruchu pojawiło się na rynku po południu za sprawą zmian na parze EUR/USD. Euro zaczęło zyskiwać na wartości wobec dolara (kurs przebił poziom 1,35)?w reakcji na gorszą od zakładanych informację o spadających zamówieniach na dobra trwałe w sierpniu. Wiadomość postawiła pod znakiem zapytania opinie o trwałości ożywienia gospodarczego za oceanem.

W Warszawie zmiany na globalnych rynkach walutowych skutkowały lekką (o 0,1 proc.)?przeceną dolara, który przed zamknięciem kosztował sporo poniżej 3,12 zł. Euro drożało 0,2 proc. Kurs znalazł się w połowie przedziału 4,21–4,22 zł. Za franka płacono 3,43 zł, co oznaczało 0,18-proc. zmianę.

Rentowność obligacji dziesięcioletnich wzrosła wczoraj do 4,33 proc. (z 4,29 proc.), pięcioletnich do 3,7 proc. (3,62 proc.), a dwuletnich do 2,98 proc. (2,97 proc.).