Jego podstawową zaletą jest to, że nie naraża inwestorów na niestandardowe ryzyko, wynikające np. z szeroko pojętej inżynierii finansowej czy obecności w portfelu papierów korporacyjnych o niskiej jakości. Jednocześnie fundusz ten osiąga wysokie, powtarzalne stopy zwrotu.

Od końca 2005 r., czyli od momentu, kiedy odpowiedzialnym za zarządzanie został Marek Kuczalski, tylko raz (w pełnym roku kalendarzowym) fundusz nie znalazł się co najmniej w połowie zestawienia wyników. Tak dobre rezultaty fundusz uzyskuje mimo tego, że na co dzień inwestuje tylko w standardowe instrumenty, czyli polskie obligacje skarbowe i korporacyjne. Teoretycznie wypracowana od początku działalności nadwyżka nad średnim wynikiem w grupie (4 pkt proc.) nie  jest wysoka. Należy jednak pamiętać, że przeciętny wynik jest mocno zawyżany przez fundusze silnie nastawione na papiery komercyjne. Gdyby wziąć pod uwagę tylko fundusze o zbliżonej strukturze portfela, to Allianz Pieniężny regularnie plasowałby się w pierwszej piątce.

Dobre rezultaty funduszu to efekt aktywnego zarządzania częścią skarbową oraz uzyskiwania dodatkowych zysków z inwestycji w papiery korporacyjne. Nie jest to odkrywcza recepta, ale w przypadku tego funduszu w zupełności wystarcza do osiągania wyników lepszych od wielu konkurentów. Atutami funduszu są też: doświadczony zarządzający oraz relatywnie niewygórowane koszty ponoszone przez klientów.

Jednocześnie inwestorzy nie powinni od Allianz Pieniężnego oczekiwać szczególnie pozytywnych niespodzianek.  Fundusz należy raczej klasyfikować jako bardzo solidne, przewidywalne rozwiązanie, które stopniowo akumuluje przewagę nad konkurentami w długim terminie.  Klienci doceniają tę cechę, o czym świadczy skokowy wzrost aktywów funduszu do rekordowego poziomu 250 mln zł (na koniec 2013 r. było to 90 mln zł).     —c.a.