- Z analizy danych zgłoszonych szkód z polis PZU DOM Plus wynika, że w ubiegłym roku od maja do lipca zanotowaliśmy aż 42 proc. wszystkich szkód – tłumaczy Maciej Buczkowski z biura prasowego PZU. - Wszystko przez zmienną aurę i gwałtowne burze. Najwięcej, bo 35 proc. szkód było skutkiem opadów, 11 proc. spowodował grad, a 6 proc. – powódź.
W skali całego zeszłego roku wśród szkód mieszkaniowych najwięcej, bo aż 58 proc., było wynikiem zalania. Na tę liczbę złożyło się 40 proc. szkód po deszczach, 30 proc. po awariach i urządzeniach domowych i 30 proc. po zalaniach przez sąsiadów.
Również w miesiącach zimowych, zwłaszcza w grudniu i styczniu, obserwujemy nieznaczny wzrost szkód. Jest to czas, w którym dogrzewamy swoje mieszkania. Dlatego było więcej wypadków, które spowodował ogień wywołany przez niesprawne piecyki lub dmuchawy.
Nie widać sezonowości we wzroście kradzieży z włamaniem, dewastacji i szkód wskutek awarii wodnej lub urządzeń domowych, np. pralek.
Ubezpieczyciele podkreślają, że warto mieć ochronę przez cały rok. Zapewnia ją ubezpieczenie majątkowe. Kosztem niewielkiej sumy dostaniemy ochronę na miarę naszych potrzeb. Np. polisa PZU chroni przed 18 zdarzeniami losowymi, m. in. przed ogniem, huraganem, gradem, powodzią, opadami atmosferycznymi, zalaniami w wyniku awarii instalacji lub urządzeń domowych, a nawet trzęsieniem ziemi. Dodatkowo możemy ubezpieczyć nasze rzeczy od dewastacji i przepięcia do pełnej wartości, bez limitów ograniczających odpowiedzialność ubezpieczyciela.