To była sensacja. 12 marca Desa Unicum (www.desa.pl) za 950 tys. zł sprzedała obraz Rafała Malczewskiego (1892–1965). Cena wywoławcza wynosiła tylko 30 tys. zł, natomiast szacunkową wartość sprzedawca określił na 45–90 tys. zł. Kupujący musiał jeszcze wnieść tzw. opłatę organizacyjną. Na naszym rynku jest to zwykle 15 proc. doliczanych do wylicytowanej ceny. Wydał więc w sumie prawie 1,1 mln zł.
Antykwariusze są w szoku. Tym bardziej że Rafał Malczewski nigdy nie był rozchwytywanym malarzem. W ostatnich latach na aukcjach najwięcej płacono za powojenną klasykę. Na przykład obrazy Wojciecha Fangora (ur. 1922) sprzedawano po 500 tys. zł i więcej.