Platforma nc+: nasze pakiety nie będą obrastały w usługi nietelewizyjne

Po sprzedaży udziałów w TVN Grupa Canal+ zamierza pozostać głównym udziałowcem platformy nc+. - Możemy też uruchomić serwis z VoD niepowiązany z jej telewizyjnymi pakietami – zapowiada Bertrand Meheut, prezes Grupy Canal+, która ma w nc+ kontrolujące udziały. Platforma wciąż negocjuje prawa do nadawania rozgrywek Ekstraklasy w kolejnych sezonach. Nie ma natomiast w planach rozbudowywania oferty pakietów platformy o dodatkowe usługi niezwiązane z telewizją.

Publikacja: 15.05.2015 07:00

Platforma nc+: nasze pakiety nie będą obrastały w usługi nietelewizyjne

Foto: ROL

Jak mówi w rozmowie z rpkom.pl Bertrand Meheut, prezes Grupy Canal+, sprzedaż udziałów grupy w TVN nie pociągnie za sobą zmian wśród udziałowców nc+. - Czujemy się komfortowo w partnerstwie z TVN jako jednym ze współudziałowców nc+. Jesteśmy dzięki niemu silniejsi, podobnie jak TVN jest silniejszy dzięki udziałom w platformie nc+. Pozwala nam to na wspólne inwestycje w nowe treści. Canal+ ma w platformie nc+ 51 proc. udziałów, Scripps/TVN ma 32 proc. udziałów, a Liberty Group - 17 proc. i na dzisiaj nie ma żadnych planów zmieniania tej struktury – mówi.

Nie będzie rozwijania pakietów o usługi nietelewizyjne

Platforma nc+ I kwartał zakończyła 1-proc. spadkiem przychodów i 3-proc. spadkiem liczby abonentów. - Właśnie przedstawiliśmy nową odsłonę naszych flagowych kanałów Canal+ i wierzymy, że dzięki niej powrócimy na ścieżkę stabilnego wzrostu. Już widzimy pierwsze tego symptomy: w I kwartale pozyskaliśmy rekordową liczbę nowych abonentów nc+ w historii firmy. Mamy ich obecnie ponad 2,12 mln, a ich przywiązanie do platformy rośnie wraz ze wzrostem poziomu satysfakcji, więc jestem dobrej myśli – mówi Meheut. Od maja w ofercie nc+ jest pakiet ośmiu stacji premium (wśród nich są nowe kanały), który można kupować nie mając wykupionego żadnego z pakietów podstawowych.

Firma pracuje natomiast nad własnym serwisem VoD online, który będzie niezależny od jej telewizyjnych pakietów. - Rozwijamy możliwości wejścia na ten rynek i możemy uruchomić taki projekt – zapowiada szef Grupy Canal+.

W planach operatora nie ma za to podążania ścieżką m.in. Cyfrowego Polsatu i dołączania do pakietów telewizyjnych innych usług. – To nie jest nasz plan na dzisiaj, choć mamy przecież partnerstwo z Orange: sprzedajemy wspólnie dostęp do Internetu i telefonii komórkowej wraz z naszymi usługami telewizyjnymi – mówi Meheut i dodaje: - Nie wierzę w to, by nasi klienci chcieli być zakładnikami pakietów składających się z różnych usług. Myślę, że klienci chcą mieć możliwość wyboru w każdym z tych obszarów najlepszej oferty. Po co kupując wybrany pakiet być od razu zobowiązanym do otwierania rachunku bankowego, nabywania telefonu, czy opłacania rachunku za prąd? – pyta retorycznie i dorzuca, że wcale nie zawsze kupowanie usług w takich pakietach jest dla abonenta tańsze.

Jednolity rynek cyfrowy nie zniesie geoblokad szybko

Środków pozyskanych ze sprzedaży udziałów w TVN Canal+ nie planuje inwestować inne przejęcia w Polsce. - Jesteśmy bardzo racjonalnie działającą firmą i nie mamy teraz w planach żadnych konkretnych tego typu działań – mówi Meheut. Pytany o to czy spodziewa się w Europie mariaży kapitałowych między koncernami telekomunikacyjnymi i telewizyjnymi na miarę uzji Polkomtel-Cyfrowy Polsat odpowiada: - Myślę, że regulatorzy są bardzo ostrożni, jeśli chodzi o takie sytuacje i gdy w jakimś kraju biznes telekomunikacyjny jest bardzo silny i dominuje na rynku, żaden urząd monopolowy nie pozwoli im na zakup silnego producenta treści. Jego zdaniem tego, że w USA FCC zablokowało przejęcie Time Warner Cable przez Comcast nie należy czytać jako szerszej tendencji do uniemożliwiania tego rodzaju transakcji M&A przez regulatorów.

Meheut nie wierzy też w to, że europejski rynek płatnych telewizji szybko zmieni w zakresie geoblokad szykowany przez Unię Europejską Jednolity Rynek Cyfrowy. - Na dziś to niemożliwe, bo prawa do rozmaitych treści są sprzedawane na poszczególne kraje i regiony. Nie widzę możliwości zmiany tego w przewidywalnej przyszłości. Gdyby udało się wdrożyć taki nowy porządek, pozwoliłoby to wielkim koncernom osłabić lokalnych graczy, bo więksi byliby w stanie kupować prawa korzystając z efektów synergii. A to byłoby szkodliwe dla konkurencji – uważa.

Trwają negocjacje z Ekstraklasą

Nie jest tajemnicą, że nc+ wciąż negocjuje z Ekstraklasą prawa do jej rozgrywek na kolejne sezony. Wynajęta przez Esktraklasę do negocjacji włoska firma MP&Silva już podała, że nabywcą praw internetowych na kolejne cztery sezony zostały Grupa Onet.pl i Ringier Axel Springer. Wciąż nie wiadomo jednak, kto dostanie prawa telewizyjne i na ile sezonów. Maksymalny czas, na jaki można je teraz kupić to sześć sezonów. Negocjacje wciąż jednak trwają, choć niebawem kończy się już obecny sezon rozgrywek i rusza nowy. - Pokazujemy polską ligę nieprzerwanie od 1995 roku, przez te lata robiąc wszystko, żeby zwiększać atrakcyjność ligi jako produktu telewizyjnego. Chcielibyśmy nabyć prawa na kolejne sezony, bo wierzymy, że to korzystne rozwiązanie dla obu stron. Czasem negocjacje trwają jednak długo. Nasza ostatnio zaproponowana oferta jest ciekawa i atrakcyjna, a naszym partnerom – lidze i klubom - daje korzyści nie tylko w postaci wartości, ale również sporego zasięgu, ekspozycji medialnej i stabilności współpracy. Mamy nadzieję, że będzie to przekonująca oferta, szczególnie że te korzyści w przypadku innych składanych w tym przetargu propozycji mogą stać pod znakiem zapytania – mówi Meheut.

Nie chce podać czy nc+ negocjuje prawa na całe sześc kolejnych sezonów. - To już szczegółowe pytanie, ale oczywiście kupowanie takich praw na rok tylko po to, żeby za chwilę negocjować kolejne sezony nie ma sensu. Im dłuższy okres, na który zawiera się umowę, tym lepiej dla wszystkich stron – mówi tylko.

Jak mówi w rozmowie z rpkom.pl Bertrand Meheut, prezes Grupy Canal+, sprzedaż udziałów grupy w TVN nie pociągnie za sobą zmian wśród udziałowców nc+. - Czujemy się komfortowo w partnerstwie z TVN jako jednym ze współudziałowców nc+. Jesteśmy dzięki niemu silniejsi, podobnie jak TVN jest silniejszy dzięki udziałom w platformie nc+. Pozwala nam to na wspólne inwestycje w nowe treści. Canal+ ma w platformie nc+ 51 proc. udziałów, Scripps/TVN ma 32 proc. udziałów, a Liberty Group - 17 proc. i na dzisiaj nie ma żadnych planów zmieniania tej struktury – mówi.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy