Pierwszy zabezpieczy swoje mienie na wypadek zniszczeń spowodowanych przez lokatorów, a drudzy uchronią się przed koniecznością płacenia odszkodowania, gdyby doszło do szkody.
Mienie warto ubezpieczyć od ognia i zdarzeń losowych oraz od kradzieży z włamaniem i rabunku. Można to zrobić w tradycyjnej formule (ochrona dobytku m.in. przed ogniem, huraganem, powodzią, zalaniami w wyniku awarii instalacji czy urządzeń domowych, kradzieżą z włamaniem, dewastacją) lub w formule all risks (wszystkie rodzaje ryzyka z wyłączeniem przypadków ściśle określonych w umowie). Odszkodowanie otrzyma ubezpieczony wskazany w umowie jako właściciel mienia.
– Wynajmujący ubezpiecza zwykle nieruchomość wraz z elementami stałymi i ewentualnie mienie ruchome, które przekazał najemcy, np. sprzęt RTV czy AGD – mówi Agnieszka Hachel z Generali. – Z kolei najemca ubezpiecza mienie ruchome, którego jest właścicielem. Może to być np. rower czy laptop.
Jak mówi Leon Pierzchalski z Uniqa, właściciel ubezpieczający mieszkanie przy zawieraniu umowy powinien poinformować, że jest ono wynajmowane. Dzięki temu uniknie problemów z uzyskaniem odszkodowania.
Zgodnie z przepisami, najemca jest zobowiązany m.in. do naprawy i konserwacji podłóg, drzwi, okien, malowania ścian, a także bieżących napraw instalacji znajdujących się w mieszkaniu. Te elementy także może ubezpieczyć.