Srebrna biżuteria jest symbolem sztuki użytkowej z czasów PRL. Budzi coraz większe zainteresowanie kolekcjonerów. Rośnie liczba transakcji w internecie. Instytut Sztuki PAN wydał monografię Michała Myślińskiego „Rozbite zwierciadło. Biżuteria i galanteria Spółdzielni Przemysłu Artystycznego Imago Artis". Jest to poradnik dla kolekcjonerów i antykwariuszy. Zawiera setki fotografii wzorów produkowanych przez Imago Artis, indeks nazwisk i spis obiektów.

Michał Myśliński, historyk sztuki, zbadał archiwa spółdzielni, która istniała w latach 1947–1998. Dotarł do byłych pracowników lub ich spadkobierców. Dzięki książce krążące po rynku wyroby przestaną być anonimowe. Okazuje się, że wytwarzano nawet nożyki z kości słoniowej do cięcia papieru. W PRL istniało pięć wielkich spółdzielni zajmujących się srebrną biżuterią i drobną galanterią: ORNO, Warmet, Imago Artis, Rytosztuka, Metaloplastyka. Zrzeszone były w Cepelii (Centrali Przemysłu Artystycznego i Ludowego). Wyroby tych spółdzielni to ręczna, kunsztowna robota. Przydałyby się monografie ich wszystkich.

Spółdzielnie zlikwidowano po 1989 r. Prawo nakazywało zachowanie jedynie dokumentów dotyczących zatrudnienia i płac. Reszta archiwów uległa zniszczeniu lub rozproszeniu. To ostatnia chwila na przygotowanie monografii, bo odchodzą świadkowie i uczestnicy zdarzeń.

Książka Myślińskiego okazała się bestsellerem. Po kilku miesiącach dostępna jest praktycznie tylko na rynku wtórnym. Gdyby było przygotowywane kolejne wydanie, postuluję większy format, wtedy ilustracje będą bardziej czytelne.

Historia spółdzielni wytwarzających biżuterię to historia powojennej gospodarki polskiej. Srebrna biżuteria była powszechnie dostępna w PRL dzięki względnie niskim cenom. Była przebojem eksportowym. Zdecydowanie różniła się od zachodniej, odlewanej. Przez lata mówiło się o polskiej szkole srebrnej biżuterii. Zapoczątkowali ją w 1946 r. Jadwiga i Jerzy Zaremscy.