Chiny wzywają japońskiego ambasadora w związku z wydarzeniami na szczycie G7

Wiceminister spraw zagranicznych Chin Sun Weidong wezwał japońskiego ambasadora, aby zaprotestować przeciwko kwestiom związanym z Chinami poruszonym podczas szczytu G7 w Hiroszimie.

Publikacja: 22.05.2023 08:54

Prezydent USA Joe Biden, premier Japonii Fumio Kishida i prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol

Prezydent USA Joe Biden, premier Japonii Fumio Kishida i prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol

Foto: AFP

Szefowie wiodących demokracji świata, którzy spotkali się w japońskim mieście Hiroszima, wyrazili poważne zaniepokojenie rosnącymi napięciami na Morzu Wschodnio- i Południowochińskim, a także wyrazili zaniepokojenie sytuacją w zakresie praw człowieka w Chinach, w tym w Tybecie i Sinjiangu.

Sun powiedział, że Japonia współpracowała z innymi krajami na szczycie G7 "w działaniach i wspólnych deklaracjach w celu oczerniania i atakowania Chin, rażąco ingerując w wewnętrzne sprawy Chin, naruszając podstawowe zasady prawa międzynarodowego i ducha czterech dokumentów politycznych między Chinami i Japonią", odnosząc się do wspólnego oświadczenia chińsko-japońskiego z 1972 roku.

Czytaj więcej

Szczyt G7. Zełeński zawstydza Południe

Ocenił, że działania Japonii były szkodliwe dla suwerenności, bezpieczeństwa i interesów rozwojowych Chin, a Pekin jest "zdecydowanie niezadowolony i stanowczo się im sprzeciwia".

- Japonia powinna skorygować swoje rozumienie Chin, przestrzegać zasad czterech dokumentów politycznych między Chinami i Japonią oraz naprawdę promować stabilny rozwój stosunków dwustronnych z konstruktywnym podejściem - powiedział Sun.

Hideo Tarumi, japoński ambasador w Chinach, odparł, że to "naturalne", że G7 odnosi się do kwestii będących przedmiotem wspólnego zainteresowania, tak jak to miało miejsce w przeszłości i będzie to robić nadal, o ile Chiny nie zmienią swojego postępowania.

- Chiny powinny najpierw podjąć pozytywne kroki w celu rozwiązania tych niepokojących kwestii - powiedział Tarumi.

Dyplomacja
Stosunek Europejczyków do obrony Tajwanu. Czy Emmanuel Macron miał rację?
Dyplomacja
Iran pokazał swój pierwszy pocisk hipersoniczny
Dyplomacja
USA: Chiny coraz agresywniejsze. Komuś może stać się krzywda
Dyplomacja
Cieśnina Tajwańska: O krok od kolizji niszczyciela USA z chińskim okrętem
Dyplomacja
Chiny: Dążymy do dialogu. Starcie z USA byłoby katastrofą