Rzecznik irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych określił wypowiedź Scholza jako „prowokacyjną, ingerującą i niedyplomatyczną. Stwierdził przy tym, że kanclerz Niemiec sabotuje historyczne stosunki między dwoma krajami.
- Sugerujemy, aby niemiecki rząd znalazł sposób na powrót do dyskrecji, aby uniknąć dalszych zakłóceń w stosunkach dwustronnych – powiedział Kanaani.
Czytaj więcej
Choć protesty w Iranie prawdopodobnie władzom uda się wyciszyć, dzięki nim jednak wykluczane mniejszości stały się znów słyszalne. Czy przełoży się to na zmiany społeczne?
W opublikowanym w sobotę podkaście Olaf Scholz ostro skrytykował sposób, w jaki rząd w Teheranie radzi sobie z protestami społecznymi, które wybuchły po śmierci 22-letniej Kurdyjki Mahsy. Została ona zatrzymana w stolicy kraju przez irańską policję obyczajową, rzekomo z powodu naruszenia rygorystycznych zasad dotyczących stroju. Miała niedbale założyć hidżab, czyli chustę zakrywającą włosy. Dwie godziny po zatrzymaniu trafiła nieprzytomna do szpitala, gdzie zmarła.
- Co to za rząd, który strzela do własnego narodu? - zapytał w swoim nagraniu Scholz. Ocenił przy tym, iż „każdy, kto postępuje w ten sposób, powinien spodziewać się oporu”.