Decyzja sekretarza stanu, Antony'ego Blinkena, oznacza zerwanie z polityką jego poprzedników, którzy omijali obowiązek uzyskania zgody Kongresu na przekazanie pomocy wojskowej Egiptowi argumentując, że jest to w interesie bezpieczeństwa narodowego USA.
W tym roku USA miały przekazać administracji prezydenta Abdela Fattaha al-Sisiego pomoc wojskową o łącznej wartości 300 mln dolarów. Organizacje broniące praw człowieka wyraziły rozczarowanie faktem, że administracja Bidena nie wstrzymała całkowicie przekazania tej pomocy uznając to za "zdradę" zobowiązań USA dotyczących promowania praw człowieka na świecie.
Rzecznik Departamentu Stanu w pisemnym oświadczeniu podkreślił, że USA "kontynuują rozmowy na temat poważnych obaw dotyczących praw człowieka w Egipcie".
Czytaj więcej
Zwycięzca marcowych wyborów prezydenckich w Egipcie, Abdel Fatah al-Sisi, został dzisiaj zaprzysi...
Blinken podjął decyzję, że przekaże Egiptowi pomoc wojskową o wartości 130 mln dolarów, jeśli rząd Egiptu "aktywnie odniesie się do konkretnych kwestii związanych z prawami człowieka".