Polska terapia na raka jajnika już niedługo będzie dostępna dla pacjentek

Prof. Tomasz Ciach, założyciel, członek zarządu, NanoGroup SA, Wydział Inżynierii Chemicznej i Procesowej Politechniki Warszawskiej.

Publikacja: 17.09.2021 01:00

Polska terapia na raka jajnika już niedługo będzie dostępna dla pacjentek

Foto: materiały prasowe

Materiał powstał we współpracy z NanoGroup SA

NanoVelos SA, spółka wchodząca w skład biotechnologicznej grupy NanoGroup SA, pracuje nad innowacyjną terapią dla kobiet z nowotworem jajnika. Na jakim etapie są obecnie prace?

Tomasz Ciach: 
Pracujemy nad uniwersalnym nośnikiem do leków, co oznacza, że tworzymy nanocząstkę polisacharydową, do której mogą być zamykane różne leki. Obecnie jest to epirubicyna, lek chemioterapeutyczny stosowany w leczeniu nowotworu piersi, płuc, chłoniaków. Obecnie trwają prace nad rozpoczęciem produkcji leku w standardzie farmaceutycznym w Chinach, kończymy też próby przedkliniczne, przygotowujemy się do prób na myszach z nowotworami jajnika w certyfikowanych laboratoriach w USA. Badania in vivo wskazują na wysoki potencjał terapeutyczny leku. Produkcja nanocząstek zaczęła się na Politechnice Warszawskiej w 2010 roku. Gdy mój przyjaciel zmarł na raka, postanowiłem zająć się opracowaniem leku. Dokonaliśmy wtedy pierwszych syntez nanocząstek polisacharydowych w naszym laboratorium, następnie zaczęły się dalsze prace, które trwają już 11 lat.

Statystyki pokazują, że tylko 
w Polsce, rocznie około 4 tys. kobiet słyszy diagnozę: rak jajnika. Nowotwór dość często 
i szybko daje przerzuty na okoliczne organy, m.in. w obrębie jamie brzusznej. Kiedy polskie pacjentki będą mogły korzystać z tej terapii?

Procedura wprowadzania nowego leku jest bardzo złożona i czasochłonna. Po zrealizowaniu badań na zwierzętach wystąpimy o zgodę do Europejskiej Agencji Badań Medycznych EMA o pozwolenie na badania na ludziach. Próby kliniczne odbędą się w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie i mamy nadzieję, że rozpoczną się w przyszłym roku. Na początku lek dostanie niewielka grupa pacjentek 
z rakiem jajnika i innymi rodzajami nowotworów. Dostaną go osoby chore, które mają już za sobą nieskuteczne leczenie onkologiczne. W drugiej fazie podamy go większej grupie osób. By lek wszedł na rynek, potrzeba jeszcze około roku, dwóch lat. Gdy będzie już w sprzedaży, będą prowadzone nad nim dalsze badania. Liczymy, że nasza nanocząstka z zamkniętym lekiem pozwoli, po pierwsze, przełamać lekooporność, bo warto wiedzieć, że nowotwór w czasie leczenia uczy się odporności na lek i my mamy nadzieję, że będziemy w stanie temu zapobiec, a po drugie, na zminimalizowanie dotkliwych skutków ubocznych obecnych terapii onkologicznych, zwiększając jednocześnie skuteczność leczenia nowotworu.

Biorąc pod uwagę fakt, że nowotwory stają się podstawową przyczyną zgonów w krajach cywilizacji zachodniej, niezwykle ważne są badania nad innowacyjnymi lekami i refundowanie dostępu do najnowocześniejszych metod walki z nowotworami. Czy w Polsce prowadzone są tego typu badania?

Niestety, w naszym kraju badania nad nowymi lekami i prace nad ich wdrażaniem prowadzone są dopiero od niedawna. Jeśli chodzi o leki przeciwnowotworowe, to produkujemy ich bardzo mało. Stosowane są głównie leki z importu. Brak badań i wdrożeń innowacyjnych leków wynika, głównie historycznie, z braku kapitału. Nie ma w Polsce dużych koncernów farmaceutycznych wydających znaczne fundusze na badania nad nowymi lekami. Co prawda od paru lat polskie spółki prowadzą badania nad nowymi specyfikami, ale w tym momencie o większych sukcesach – wprowadzeniach leków na rynek – nie możemy jeszcze mówić. Warto podkreślić, że cenę opracowania nowego leku liczy się w setkach milionów złotych. Może i znalazłaby się w Polsce firma farmaceutyczna, która byłaby w stanie wyłożyć takie kwoty na badania nad nowym farmaceutykiem, ale nie chce ponosić takiego ryzyka. Pamiętajmy, że nie wszystkie leki trafiają na rynek. W bogatych krajach koncerny farmaceutyczne wydają olbrzymie pieniądze na opracowanie leków, ale należy zaznaczyć, że coraz więcej nowych leków pochodzi z małych firm, potem te rozwiązania przejmują duże koncerny i wprowadzają lek na rynek. Mam nadzieję, że polskim firmom uda się pomyślnie dokończyć badania i będziemy mieli polskie, innowacyjne leki. Misją naszej firmy jest wypracowanie rozwiązań, które przyczynią się do poprawy jakości leczenia szerokiej grupy pacjentów i opracowanie skutecznych i tanich terapii onkologicznych. Ludzie chcą żyć coraz dłużej i w dobrym zdrowiu, więc technologie medyczne muszą i będą się intensywnie rozwijać.

Niestety, objęcie nowoczesnych leków refundacją ze środków publicznych następuje w Polsce dużo później niż w innych krajach Unii Europejskiej lub też ze względów finansowych nie są one wcale dostępne. Dlaczego?

W Polsce nie mamy dostępu do wielu innowacyjnych leków i terapii, ponieważ ich ceny są ogromne. Zaawansowana terapia onkologiczna dla jednej osoby kosztuje setki tysięcy dolarów. Nasz ubezpieczyciel nie pokrywa takich kosztów. Nie stać nas na to ze względu na sytuację w systemie ochrony zdrowia w Polsce i długo jeszcze nie będziemy mieli dostępu do najnowszych terapii. Bogate kraje, w których takie terapie są dostępne, przeznaczają znaczne środki na ochronę zdrowia i badania nad nowymi technologiami medycznymi, to często wydatki na poziomie kilkunastu procent PKB.

Nad jakimi innowacyjnymi rozwiązaniami biotechnologicznymi oprócz leku na raka jajnika pracuje NanoGroup?

Pracujemy jeszcze nad systemami do długotrwałego przechowywania organów. Podstawową bolączką transplantologii jest brak organów, więc naszym marzeniem jest stworzenie takiego miejsca, gdzie ludzkie organy będzie można przechowywać przez wiele miesięcy. W przypadku np. zatrucia grzybami, gdy potrzeba natychmiastowego przeszczepu wątroby, my byśmy ją mieli w naszym „banku" i można by było wybrać tę, która najlepiej pasuje do profilu genetycznego biorcy, a jednocześnie jego chorą wątrobę wziąć do leczenia i być może udałoby się ją pozaustrojowo wyleczyć. Opracowaliśmy urządzenie do transportowania i przechowywania organów oraz syntetyczną krew – płyn umożliwiający przenoszenie gazów oddechowych, dzięki któremu możliwe jest przechowywanie organów przez co najmniej kilka dni. Udało nam się przechować już pierwsze organy – nerki świńskie – i mamy bardzo obiecujące wyniki. To przełomowa technologia na rynku transplantologii. Pamiętajmy, że w przypadku operacji liczy się czas dotarcia organu od dawcy do biorcy – np. nerka przechowywana na lodzie powinna w ciągu 6–8 godzin trafić od dawcy do biorcy. Planujemy także prowadzenie pozaustrojowego procesu leczenia i regeneracji pobranego organu, by móc go potem wykorzystać przy przeszczepach.

Oprócz tego pracujemy jeszcze nad nanocząstkami zawierającymi izotopy promieniotwórcze do leczenia nowotworów mózgu oraz nad nową generacją nanocząstek do leczenia nowotworów prostaty. Na zlecenie prowadzimy nanoformulację produkowanych leków i mamy już pierwszą technologię na rynku. Obecnie w czasie pandemii opracowaliśmy też wirusobójcze pokrycia do maseczek ochronnych i płyny do długotrwałej dezynfekcji powierzchni.

Materiał powstał we współpracy z NanoGroup SA

NanoVelos SA, spółka wchodząca w skład biotechnologicznej grupy NanoGroup SA, pracuje nad innowacyjną terapią dla kobiet z nowotworem jajnika. Na jakim etapie są obecnie prace?

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Opakowania uzupełniające przyszłością branży kosmetycznej
Materiał partnera
Zarządzanie odpadami: inicjatywy, które zmieniają branżę
Materiał partnera
Pozwalamy łączyć oszczędności z troską o środowisko
Materiał partnera
Gotowi na zrównoważoną transformację? Polski biznes a ESG
Materiał partnera
AI w ESG: wielkie nadzieje, sporo niepewności