Dystans, dezynfekcja i ewentualnie maseczki – to główne zasady ostrożności, które mają być stosowane na tym etapie epidemii. W środę rząd ogłosił kolejny, czwarty, etap odmrażania gospodarki, równocześnie łagodząc zasady osłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej.
Dystans zamiast maseczek
Luzowanie będzie przebiegało dwuetapowo. W pierwszym, od 30 maja, Polacy będą mogli zdjąć maseczki – i to zarówno w budynkach, jak i w otwartej przestrzeni. Nie będzie trzeba nosić maseczek, np. u fryzjera czy przy stoliku w restauracji. Choć w tym ostatnim przypadku, maseczka powinna być na twarzy, kiedy gość udaje się do toalety czy przemieszcza między stolikami. – Jednocześnie zalecamy zachowanie dwumetrowego dystansu. Jeśli nie jest to możliwe, należy zakładać maseczki – mówił podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, trzeba je będzie nosić w kościele, małych sklepach i kinach. Obowiązek ten zostaje także utrzymany w komunikacji publicznej i urzędach.
Od najbliższego tygodnia przestaną także obowiązywać obostrzenia dotyczące liczby osób w sklepach i restauracjach – choć dystans nadal musi być zachowany. W najbliższą niedzielę kościoły będą także dostępne dla wszystkich wiernych – bez żadnego limitu osób. Wprowadzona zostanie także możliwość organizowania zgromadzeń do 150 osób. – Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie wojewoda, biorąc pod uwagę sytuację epidemiczną w regionie – zastrzegł Morawiecki. Jak dodał minister zdrowia Łukasz Szumowski, obecnie najtrudniejsza sytuacja jest na Śląsku, a także w województwach wielkopolskim i łódzkim i tam mogą być ograniczenia.
Limit 150 osób będzie obowiązywał także podczas koncertów plenerowych i wesel. Goście weselni nie będą musieli zasłaniać ust i nosa.