Ankietowane przez IHS Markit firmy odpowiadają m.in. na pytania, jak w porównaniu do poprzedniego miesiąca zmieniły się ich produkcja, portfel zamówień i zatrudnienie. W grudniu, podobnie jak w listopadzie, przewagę miały firmy zgłaszające spadek produkcji, choć skala tego zjawiska była znacznie mniejsza niż wiosną. Stało się tak, choć – inaczej niż miesiąc wcześniej - większość firm odnotowała wzrost wartości zamówień, w tym zagranicznych. Ankietowane przedsiębiorstwa wskazywały, że spadek produkcji wynikał z ograniczeń podażowych: braków kadrowych i opóźnień w dostawach.
Firmy skarżą się m.in. na problemy z zaopatrzeniem w materiały z Chin. Ze względu na to, że firmy odnotowały wzrost wartości zamówień, wzrosło też ich zapotrzebowanie na półprodukty. W rezultacie czas dostaw komponentów wydłużył się najbardziej od maja. Trzeci raz z rzędu wzrosły też zaległości produkcyjne firm, choć ponownie zwiększyły one zatrudnienie. W normalnych okolicznościach byłyby to pozytywne zjawiska, wskazujące na nadmierne wykorzystanie mocy wytwórczych w przemyśle pod wpływem dużego popytu. W dzisiejszych warunkach świadczą jednak raczej o problemach organizacyjnych firm związanych z drugą falą epidemii Covid-19 w Polsce i na świecie.
„Ze względu na konstrukcję PMI, wydłużanie się czasu dostaw komponentów i rekordowy wzrost ich zapasów przyczyniły się do wzrostu tego wskaźnika w grudniu. Opóźnienia w łańcuchach dostaw częściowo były przypisywane rosnącemu popytowi, ale było też dużo doniesień o brakach surowców i problemach z transportem. Te niedobory surowców znalazły odzwierciedlenie w najwyższej od 116 miesięcy inflacji czynników produkcji” - tłumaczy Trevor Balchin, ekonomista z IHS Markit.
Balchin odniósł się do tego, że różnica między odsetkiem firm zgłaszających wzrost cen czynników produkcji, a odsetkiem firm raportujących ich spadek, była największa od kwietnia 2011 r. To oznacza, że presja kosztowa w polskim przemyśle była w grudniu największa od niemal dekady.
Dane IHS Markit sugerują jednak, że polskie firmy z optymizmem patrzą w przyszłość. Wskaźnik ich oczekiwań dotyczących produkcji w horyzoncie 12 miesięcy znalazł się w grudniu najwyżej od maja 2018 r., przewyższając średnią z ostatnich ośmiu lat (ten wskaźnik jest obliczany od 2012 r.).