Jak podaje w ostatnim raporcie firma badawcza Euromonitor International, w tym roku wartość polskiego rynku określanego jako dom i ogród (materiały budowlane, sprzęt ogrodowy, akcesoria wnętrzarskie) wzrośnie jedynie o 1,8 proc., do 5,5 mld euro. To i tak niezły wynik – w ub.r. według danych firmy jego wartość nie zmieniła się, a nawet część największych sieci zanotowała spadek obrotów. – Polacy nie ograniczyli znacząco wydatków na podstawowe produkty, ale w przypadku dóbr trwałego użytku spadek jest znacznie bardziej widoczny – piszą w raporcie analitycy z Euromonitora.

Potwierdzają to wyniki firm – w drugim kwartale sprzedaż lidera rynku – sieci Castorama – spadła o 1,1 proc., a bez uwzględnienia nowych sklepów o 4,2 proc. Jednak jak podał jej właściciel, koncern Kingfisher, w przypadku sezonowych kategorii (zwłaszcza sprzętu ogrodowego) zanotowała wzrost sprzedaży o 8 proc. z powodu choćby dobrej pogody.

Największe sieci są i tak w lepszej sytuacji niż niezależne sklepy czy składy budowlane. W ich przypadku skutki spowolnienia na rynku mieszkaniowym (tak pierwotnym, jak i wtórnym) są znacznie mocniej widoczne. Podobnie jak coraz bardziej istotna konkurencja sklepów internetowych. Dlatego choć zwłaszcza niezależnych sklepów ubywa, to ogółem na rynku ich liczba utrzymuje się przez ostatnie lata na stabilnym poziomie 6,6 tys. placówek. Nowe sklepy otwierają jednak głównie duże sieci.