Takie dane podał prezydent Petro Poroszenko: - Nasze wydatki na obronność wzrosły kilkukrotnie do 90 mld hrywien (4,3 mld dol.), ale dochody spadły i dlatego część gospodarki została fizycznie zniszczona. Dziesiątki wielkich fabryk nie pracuje. Dlatego za miniony rok przemysł w obwodzie ługańskim zmniejszył się o 31 proc. a donieckim o 42 proc. I ta sytuacja wpływa na gospodarkę pozostałej części kraju. To jest efekt domina - podał prezydent, cytuje agencja Unian.

Zapewnił też, że w przyszłym roku, „gdy wróci pokój", pojawią się pierwsze zwiastuny prowadzonych reform i rok 2016 będzie rokiem powrotu do wzrostu ekonomicznego.

Na razie widać umacnianie się hrywny. Kurs w piątek na rynku międzybankowym wzrósł do 20,45 za dolara. Ukraina na też nowego szefa służby podatkowej. Został wybrany w konkursie ministerstwa finansów. Zwycięzca Roman Nasirow (deputowany z bloku Poroszenki) pokonał 66 konkurentów. Zapowiedział, że głównym zadaniem jest przywrócenie zaufania Ukraińców do organów podatkowych. Daje sobie na to trzy-cztery miesiące.

Największym problemem ukraińskiej gospodarki jest inflacja - najwyższa od 25 lat. Dane z piątku mówią, że wzrost cen przyśpieszył. W skali rocznej wynosi 60,9 proc. Najbardziej w tym okresie podrożał gaz - 9-krotnie, olej słonecznikowy - 2-razy, owoce - 1,9 razy chleb i pieczywo oraz ryby - 1,8 razy.