Reklama
Rozwiń

Koniec wzrostu na zapas. Polska gospodarka hamuje

Polska gospodarka hamuje – pokazują najnowsze dane przemysłowe. Za rok jej wzrost może być już symboliczny.

Publikacja: 01.06.2022 21:00

Koniec wzrostu na zapas. Polska gospodarka hamuje

Foto: Fotorzepa/ Urszula Lesman

Aktywność w polskim przemyśle przetwórczym w maju zmalała po raz pierwszy od dwóch lat, czyli apogeum kryzysu covidowego – sugeruje PMI, popularny wskaźnik koniunktury w tym sektorze, powstający na podstawie ankiety wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw.

Obecna zniżka wskaźnika PMI z 52,4 do 48,5 pkt ma kilka źródeł. Ankietowane firmy zgłosiły m.in. spadek produkcji w stosunku do kwietnia. To w pewnej mierze konsekwencja problemów z dostępnością materiałów. Jednocześnie firmy mają duże i wciąż narastające zaległości produkcyjne, które będą realizowały w kolejnych miesiącach. W tym celu w maju ponownie – choć w mniejszym stopniu niż w poprzednich miesiącach – zwiększyły zatrudnienie.

Czytaj więcej

Zacina się motor wzrostu nad Wisłą. Gospodarka traci impet

Maski opadły

Bardziej niepokojąca kolejna przyczyna zniżki PMI: mniejszy strumień zamówień, zwłaszcza zagranicznych, składanych w polskich fabrykach.

Osłabienie popytu na polskie produkty przemysłowe wiąże się m.in. z wyczerpywaniem się trwającego od kilku kwartałów globalnego procesu budowy zapasów przez firmy. Był on skutkiem wywołanych przez pandemię zaburzeń w globalnych łańcuchach produkcyjnych. Doprowadził do tego, że firmy składały rosnące zamówienia na wszelki wypadek, by nie zabrakło im towaru. To wspierało koniunkturę w polskim przetwórstwie, które jest ważnym europejskim dostawcą półproduktów.

– W ostatnich miesiącach rozbudowa zapasów maskowała osłabienie popytu. Jeśli ten trend zostanie zahamowany, może nas czekać fala szybkiego pogorszenia koniunktury w przetwórstwie – ocenia Kamil Pastor, ekonomista z PKO BP.

W I kwartale PKB wzrósł o 8,5 proc. rok do roku, przy czym rekordowe 7,7 pkt proc. dodał właśnie wzrost zapasów.

Dodatkowo firmy obawiają się osłabienia popytu wśród konsumentów, na który wpływają „niestabilność rynku wynikająca z wojny w Ukrainie oraz wysoka inflacja”.

Przybywa pesymistów

Wszystko to oznacza wyraźne wyhamowanie wzrostu PKB. – Należy się liczyć z tym, że gospodarka będzie spowalniała szybciej niż normalnie w cyklu koniunktury – oceniają ekonomiści z mBanku, według których w 2023 r. wzrost PKB Polski wyhamuje do zaledwie 0,7 proc. z około 5 proc. w tym roku.

Takich pesymistycznych prognoz przybywa. – To punkt zwrotny – ocenia Michał Dybuła, główny ekonomista BNP Paribas Bank Polska. W środę analitycy tego banku zaprezentowali prognozy. Według nich w tym roku PKB Polski zwiększy się o 5,5 proc. – głównie dzięki udanemu I kwartałowi – ale w przyszłym już tylko o 1,5 proc.

Czytaj więcej

Paweł Rożyński: Bolesne przebudzenie
Dane gospodarcze
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Dane gospodarcze
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe
Dane gospodarcze
Jerome Powell wyjaśnia, dlaczego Fed nie chce obniżyć stóp procentowych
Dane gospodarcze
Amerykanie zaczęli mniej wydawać i więcej oszczędzać
Dane gospodarcze
Alarmujące pogorszenie nastrojów w polskim przemyśle. Fatalne dane o PMI