Z opublikowanych w piątek danych wynika, że towary konsumpcyjne podrożały w grudniu o 9 proc. rok do roku, po zwyżce o 8,1 proc. rok do roku. To zdaje się potwierdzać, że inflacja w Polsce w dużej mierze napędzana jest przez zjawiska globalne: wzrost cen surowców energetycznych i rolnych, a także zaburzenia w łańcuchach dostaw, które skutkują niedoborem niektórych komponentów i wysokimi cenami frachtu. Niepokoić może jednak to, że w grudniu wyraźnie – do 7,6 proc. rok do roku, z 6,6 proc. w listopadzie – przyspieszył wzrost cen usług, który od kwietnia był dość stabilny, utrzymywał się w przedziale od 6 do 7 proc.