Choć dynamika jest mniejsza niż w przypadku tradycyjnych sieci czy handlu internetowego, to jednak amatorów na takie zakupy przybywa. W tym roku z katalogów czy u konsultantów zostaną kupione towary za 375,5 mld dol.

To ok. 4 proc. wartości handlu detalicznego na świecie i według firmy Datamonitor w 2012 r. sprzedaż bezpośrednia będzie miała podobny udział. Wtedy klienci w ten sposób wydadzą prawie 450 mld dol. Nadal poprzez sprzedaż bezpośrednią kupują oni najwięcej kosmetyków, dlatego najbardziej znane na tym rynku są takie firmy, jak Avon, Oriflame czy Amway. Wszystkie, choć prowadzą sprzedaż wyłącznie przez sieć swoich konsultantów, korzystają też coraz częściej z nowych możliwości, jakie daje Internet. Dlatego coraz więcej zamówień składanych jest właśnie online. W przypadku Avon w Polsce jest to już ponad 70 proc., a w przypadku Amway 84 proc.

Sprzedaż bezpośrednia najpopularniejsza jest w USA i Azji. Europejski rynek wart jest około 20 mld euro.

Polacy też chętnie wydają w ten sposób pieniądze – sprzedaż netto firm sprzedaży bezpośredniej w 2007 r. wzrosła o 5 proc., do 2,1 mld zł. Największy udział w sprzedaży mają tu kosmetyki (74,5 proc.). Kolejne są AGD (14,5 proc.) oraz odżywki i artykuły dietetyczne (7,4 proc.).