Jeśli prognozy wzrostu PKB się ziszczą, będzie to wynik najgorszy od 1993 r. Bruksela obniżyła jednocześnie szacunki tempa wzrostu w 2008 r. z 1,5 do 1,2 proc.
– Musimy zapoczątkować działania wewnątrz UE, które wesprą gospodarkę w podobny sposób jak plany pomocowe dla sektora finansowego – tłumaczy Joaquin Almunia, unijny komisarz ds. polityki gospodarczej i pieniężnej.
Analitycy z Brukseli przewidują, że gospodarka Polski, Czech i Słowacji, jest relatywnie odporna na zagrożenia wynikające z globalnego kryzysu finansowego.
- Polski sektor finansowy, w którym dominują banki uniwersalne o silnej bazie depozytowej, okazał się odporny na globalny kryzys finansowy, ale część małych i średnich banków jest uzależniona od zagranicznego finansowania, co wystawia je na zagrożenia pochodzące z zewnątrz – czytamy w raporcie.
Bruksela potwierdza, że Polska ma silne fundamenty gospodarcze. Popyt wewnętrzny w znacznej mierze ma pomóc utrzymać nasz rynek w sytuacji lepszej niż pozostałe kraje regionu. Spaść ma konsumpcja gospodarstw domowych (do 3,4 proc. w 2010 r.).