Polska: zaskakująco wysoki wzrost gospodarczy

Wzrost gospodarczy – 3,5 proc. w drugim kwartale – zaskoczył nawet optymistów. Rząd liczy na wyższe wpływy z podatków i spadek bezrobocia

Publikacja: 31.08.2010 03:44

Polska: zaskakująco wysoki wzrost gospodarczy

Foto: Rzeczpospolita

– To znak, że Polacy nie przestraszyli się kryzysu – mówi Marcin Mrowiec, główny ekonomista Pekao SA. Taki wynik zawdzięczamy przede wszystkim niesłabnącej skłonności Polaków do zakupów. Prezes NBP Marek Belka uważa, że możemy liczyć w tym roku na wzrost sięgający nawet 3,5 proc., czyli dwa razy większy niż w 2009 r. Na ten rok rząd zakładał 1,2 proc.

To duża ulga dla ministra finansów. – Zapewnia rządowi wyższe wpływy z podatków – mówi Jarosław Janecki, ekonomista Societe Generale. – Każde pół punktu procentowego powyżej zakładanego przez rząd wzrostu daje dodatkowe 1 – 2 mld zł. To z kolei może spowodować redukcję deficytu budżetowego i zmniejszenie potrzeb pożyczkowych rządu.

Ekonomista dodaje, że rozpędzająca się gospodarka i rosnące inwestycje przyczynią się również do spadku bezrobocia z 11,4 do około 10 proc.

Minister finansów Jacek Rostowski po ogłoszeniu przez GUS wyniku PKB stwierdził, że podwyżka VAT o 1 pkt proc. nie powinna negatywnie wpłynąć na wzrost gospodarczy. Ekonomiści przestrzegali bowiem, że wyższe podatki, które mają ustrzec kraj przed zwiększeniem zadłużenia powyżej 55 proc. w relacji do PKB, mogą zahamować rozwój gospodarczy.

Niedawno wiceminister finansów Ludwik Kotecki udowadniał, że przy 3,5 proc. wzroście PKB nie będzie konieczności przeprowadzania dalszych podwyżek VAT.

Reklama
Reklama

Gospodarce nie sprzyjają inwestycje prywatne – firmy nie rozpoczynają nowych przedsięwzięć i do końca roku raczej się to nie zmieni. Ekonomiści liczą jednak, że inwestycje publiczne – głównie za sprawą wykorzystania środków unijnych – będą nabierały tempa.

– Tak duże przyspieszenie, którego nie obserwujemy w żadnym innym kraju w Europie, świadczy o tym, że obniżka stóp procentowych przyniosła efekty i zachęciła Polaków do wydatków – mówi Radosław Bodys, strateg rynków wschodzących w londyńskim UBS.

– To znak, że Polacy nie przestraszyli się kryzysu – mówi Marcin Mrowiec, główny ekonomista Pekao SA. Taki wynik zawdzięczamy przede wszystkim niesłabnącej skłonności Polaków do zakupów. Prezes NBP Marek Belka uważa, że możemy liczyć w tym roku na wzrost sięgający nawet 3,5 proc., czyli dwa razy większy niż w 2009 r. Na ten rok rząd zakładał 1,2 proc.

To duża ulga dla ministra finansów. – Zapewnia rządowi wyższe wpływy z podatków – mówi Jarosław Janecki, ekonomista Societe Generale. – Każde pół punktu procentowego powyżej zakładanego przez rząd wzrostu daje dodatkowe 1 – 2 mld zł. To z kolei może spowodować redukcję deficytu budżetowego i zmniejszenie potrzeb pożyczkowych rządu.

Reklama
Dane gospodarcze
Rosja się kurczy. Kreml utajnia dane demograficzne
Dane gospodarcze
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Kierunek dla stóp procentowych w Polsce: w dół, choć raczej nie w cyklu
Dane gospodarcze
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Dane gospodarcze
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama