Ich udział w 2011 r. wynosił 41,2 proc. W kolejnych latach ma się nadal powiększać, ale – jak wynika z raportu firmy PMR – głównie dzięki sieciom. Niezależne placówki z rynku raczej znikają.
Na czele sieciowych drogerii jest Rossmann, który w 2011 r. otworzył ponad 100 sklepów i ma ich już ponad 600. Rozwija się także sieć Drogerie Natura, dysponująca niemal 400 placówek.
Zorganizowane sieci dodatkowo systematycznie zwiększają obroty także w sklepach już istniejących. Według PMR sprzedaż kosmetyków w drogeriach w 2011 r. wyniosła niemal 7,9 mld zł i była o 11 proc. wyższa niż rok temu. W tym roku ma wzrosnąć znowu o 8,9 proc., do 8,6 mld zł. W sieciach wzrost wyniesie 16 proc.
Jednocześnie maleje liczba niezależnych placówek. W latach 2007 – 2011 o ponad 1,5 tys., a ich udział w rynku spadł do ok. 7 proc. Dlatego coraz więcej sklepów decyduje się na wchodzenie do sieci franczyzowych, jak np. Jasmin.
Jednak duże firmy także nie są w stanie zagwarantować sukcesu. Przykładem są kłopoty niemieckiej firmy Schlecker, która ma w Polsce kilkadziesiąt placówek. Nie wiadomo, jak problemy centrali przełożą się na operacje firmy w naszym kraju.