Ministerstwo Gospodarki szykuje nowy program wspierania współpracy gospodarczej z zagranicą. Tym razem chodzi o rynki, które polskim przedsiębiorcom są mało znane, za to dobrze radzą sobie z kryzysem i dają perspektywę dużych profitów. Wybrano 5 krajów: Kanadę, Kazachstan, Brazylię, Algierię oraz Turcję. Celem programu jest zwiększenie wymiany handlowej z tymi krajami, wsparcie polskich przedsiębiorstw, które chciałyby tam zainwestować, a także przyciągnięcie do Polski tamtejszych inwestorów.

Pieniądze na promocję będą pochodzić z funduszy unijnych. Będzie nimi zarządzał operator – prawdopodobnie reprezentacja różnych firm i instytucji. – Idealnym partnerem byłoby np. specjalistyczne konsorcjum bilateralnych izb gospodarczych, które zarządzałoby organizacją imprez promocyjnych, misji handlowych czy wyjazdów na targi, najlepiej połączonych z istotnymi wydarzeniami promocyjno-politycznymi – twierdzi Tomasz Ostaszewicz, dyrektor Departamentu Promocji i Współpracy Dwustronnej w Ministerstwie Gospodarki. Takim politycznym wydarzeniem mogłaby być np. przygotowywana wizyta w Polsce prezydenta Kazachstanu.

Na promocję będzie do wydania w granicach 1-2 mln zł na każdy z pięciu rynków w ciągu 2,5 roku. To stosunkowo dużo w porównaniu do kwot, jakie na działania promocyjne wydają wydziały promocji handlu i inwestycji polskich ambasad. Przeciętny budżet promocyjny wydziału to ok. 50 tys. euro rocznie.

Ministerstwo zakłada, że akcja informacyjna wśród polskich przedsiębiorstw o 5 wybranych rynkach będzie mogła przynieść naszym firmom większe efekty niż promowanie się w rozwiniętych krajach unijnych. – Nie będziemy jednak pomagać w wywożeniu z Polski miejsc pracy – zastrzega wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik.