W czwartym kwartale główną siłą napędową pozostawał popyt krajowy, który zwiększył się o 4,6 proc., wobec rocznego wzrostu o 4,9 proc. w III kw. Wśród składowych tego popytu, najszybciej rosły inwestycje – o 9 proc. (9,9 proc. w III kw.). Konsumpcja prywatna zwiększyła się o 3,1 proc. (z 3,2 proc. w III kw.). Eksport wzrósł o 6,9 proc. rok do roku, zaś import - o 10,7 proc. Wkład eksportu netto w strukturę wzrostu PKB pozostaje ujemny.
- 3,1 proc. wzrostu PKB to dobry wynik, podobnie jak w całym 2014 r., jest zgodny z założeniami budżetowymi – komentował na konferencji prasowej minister finansów Mateusz Szczurek. Wyliczał, że skumulowany wzrost od 2007 r. wyniósł 23,8 proc. co jest najlepszym wynikiem w UE. – Jeśli założymy, że Polska jest jak Mont Blanc, to średnia UE to zaledwie Górka Szczęśliwicka – porównywał. Szczurek podkreślał, że na ten wzrost był także mocno odczuwalny dla gospodarstw domowych. Konsumpcja prywatna wzrosła (od 2007 r. do 2014 r.) o 21,7 proc., liczba pracujących wzrosła o 6,6 proc. (oba wskaźniki najlepsze w Polsce), realne płaca o 17,2 proc., a wynagrodzenie minimalne – o prawie 50 p-proc. – Ważne, że nasz wzrost opiera się solidne podstawy – wzrost inwestycji czy wydajności pracy.
Przyznał jednocześnie, że obecna sytuacja gospodarcza jest dobra, ale nadmiernie dobra. - Ujemna luka popytowa sugeruje, że moglibyśmy się rozwijać szybciej" - podkreślił minister. I podtrzymał prognozę MF, zawartą w budżecie, wzrostu PKB w 2015 r. o 3,4 proc. Także ekonomiści rynkowi spodziewają, że w tym roku utrzyma się solidny wzrost gospodarczy. - Na początku 2015 r. utrzyma się lekkie spowolnienie. W kolejnych kwartałach natomiast spodziewam się stopniowego i delikatnego przyspieszania wzrostu PKB do 3,5-3,6 proc. w całym roku – uważa Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. Głównymi czynnikami wzrostu pozostaną konsumpcja i inwestycje wspomagane deflacją, rekordowo niskimi stopami procentowymi i środkami UE. - Oczekujemy, że w 2015 roku polski PKB wzrośnie o 3,3 proc. w ujęciu rocznym, co będzie oznaczało niezmienioną stopę wzrostu w porównaniu z minionym rokiem - napisała Agata Urbańska-Giner, główna ekonomistka HSBC.