Rosjanie coraz silniej odczuwają skutki zafundowanego im przez własne władze embarga żywnościowego. Ceny produktów w sklepach nie przestają rosnąć. Rosstat podał, że od początku roku inflacja wyniosła 11,2 proc. W ostatnim tygodniu ceny wzrosły o kolejne 0,2 pkt proc. Najbardziej zdrożały ogórki (30 proc.); pomidory o 21,3 proc., jajka (1,4 proc.), olej słonecznikowy, cukierki czekoladowe, karmel - 0,8-1 proc.; twaróg, ser, ryba mrożona, ryż, makarony i herbaty - 0,3-0,6 proc. Ceny owoców i warzyw najwięcej idą w gorę - 4,8 proc.
Potaniały natomiast - cukier 0,4 proc.; wieprzowina - 0,1 proc. a także marchew - 1,8 proc. oraz cebula - 0,4 proc..
Według najnowszej rządowej prognozy na koniec roku inflacja wyniesie 12,2 proc., ale utrzymujące się tempo wzrostu pokazuje, że może to być więcej. Bank Rosji mówi o 13 proc.
Tymczasem resort gospodarki uprzedza, że krajowi grozi nowy szok, jeżeli ropa potanieje do 40 dol./baryłka i taka cena utrzyma się do 2018 r. Wtedy recesja też się utrzyma. PKB będzie ujemny w 2016 r (-1 proc.). Bank centralny w takim wypadku zakłada spadek PKB o 5 proc..