Budżet państwa ma po pierwszym miesiącu ponad 4,8 mld zł deficytu. – W porównaniu z początkiem zeszłego roku mamy znacznie niższe wpływy z akcyzy, nieco mniejsze z podatku dochodowego od osób fizycznych i podobne z VAT – Mirosław Gronicki, były minister finansów przypomina, że wpływy z akcyzy na początku 2008 roku wynikały z umowy z przemysłem tytoniowym i tylko raz były tak wysokie. Z danych ministerstwa finansów wynika za to, że nieźle zakończył się ubiegły rok – w budżecie znalazło się prawie 10 mld zł jako “środki przechodzące z 2009 roku”
Ekonomiści zwracają uwagę, że trudno jest po jednym miesiącu ocenić, co się dzieje z budżetem. Co prawda pod koniec stycznia zeszłego roku mieliśmy prawie 3 mld zł nadwyżki finansowej, a teraz mamy prawie 5 mld zł deficytu, ale nie znamy harmonogramu budżetowego na ten rok, więc nie wiemy, jak resort finansów planował przestrzeganie ustawy budżetowej.
– Harmonogram poznamy zapewne za kilka miesięcy i wtedy się okaże, że wszystko przebiegało zgodnie z nim – zastrzega Maciej Krzak, ekonomista fundacji CASE. – Na pierwszy rzut oka zwraca uwagę to, że procentowo mamy taki sam udział dochodów co wydatków po styczniu, czyli 8,9 proc. rocznego planu.
Z informacji resortu finansów wynika, że deficyt budżetowy państwa po styczniu wyniósł 4,84 mld zł, co stanowi 9,3 proc. całorocznego deficytu, zaplanowanego na 52,2 mld zł. Wydatki państwa wyniosły 26,89 mld zł, czyli 8,9 proc. kwoty 301,22 mld zł planowanej na 2010 rok. Dochody budżetu państwa wyniosły 22,05 mld zł, czyli 8,9 proc. planu rocznego wynoszącego ok. 249 mld zł. – W pierwszym miesiącu stycznia skarb państwa uzyskał jedną dziesiątą planu prywatyzacyjnego, czyli 2,56 mld zł. To znacznie lepiej niż rok temu – przyznaje Krzak.
Najpoważniejszą pozycją wpływająca na wysokość wydatków (poza subwencją dla samorządów) jest dotacja do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, która wyniosła ponad 5,6 mld zł i stanowi prawie 15 proc. dotacji przewidzianej na ten rok.