Sytuacja na rynku ropy i paliw płynnych mocno się zmienia. W ubiegły czwartek kurs ropy Brent spadał nawet poniżej 58 dol. za baryłkę. Tymczasem jeszcze na początku października przekraczał 85 dol. Z kolei za ropę tak mało jak obecnie ostatnio płacono rok temu. Kurs tego surowca jest jednym z głównych wyznaczników cen paliw, ale nie zawsze.
W Polsce w ostatnich miesiącach cena za litr benzyny Pb95 utrzymywała się na dość stabilnym poziomie około 5,1 zł, a w ostatnich tygodniach nieco spadła. Znacznie gorzej jest z olejem napędowym. Jego cena od końca wakacji systematycznie rosła, a w listopadzie ustabilizowała się na wysokim poziomie niespełna 5,3 zł za litr. Dla porównania rok temu diesel kosztował około 4,5 zł, a benzyna Pb95 około 4,7 zł.
Spadki będą, ale małe
– Jeśli kurs ropy istotnie nie wzrośnie, to cena oleju napędowego na stacjach w Polsce może do końca tego roku spaść średnio do około 5 zł, a benzyny Pb95 do około 4,8 zł. Na większe zniżki trudno liczyć m.in. dlatego, że mocno rosną koszty działalności stacji – mówi Urszula Cieślak, analityk BM Reflex. Drożeje zwłaszcza energia, rosną koszty wynagrodzeń pracowników i od Nowego Roku wchodzi w życie tzw. opłata emisyjna, nowa danina, która będzie pobierana od każdego litra sprzedanej benzyny i diesla. – Dziś marże na stacjach paliw są stosunkowo dobre, ale każdy wie, że za chwilę już takie nie będą. Aby w przyszłości skokowo nie podnosić cen, dziś nikt nie śpieszy się z ich obniżką – twierdzi Cieślak.
PKN Orlen, największy producent paliw w regionie, zauważa, że spadek kursu ropy może przekładać się na obniżki cen paliw z dużym opóźnieniem. Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę kurs dolara. Dziś jest on wysoki, co powoduje, że paliwa w krajowej walucie są droższe. Ponadto o wysokich cenach paliw decyduje nowy czynnik, jakim jest niedostosowanie gatunkowej struktury podaży ropy (lekkiej i ciężkiej) na rynku globalnym do struktury popytu. – Świat potrzebuje więcej diesla, a z powodu dominacji ropy lekkiej dostaje więcej benzyn. W rezultacie mamy wyższe ceny diesla niż ceny benzyn – informuje biuro prasowe PKN Orlen. Ponadto presję cenową na diesla stwarzają takie czynniki jak: silny popyt na to paliwo na rynkach międzynarodowych, wzrost gospodarczy i nowy odbiorca, jakim staje się transport morski. W tym ostatnim przypadku popyt może być zaspokojony przez większy przerób ropy. Przy okazji produkuje się jednak więcej benzyn, na które popyt nie rośnie.