W nocy z piątku na sobotę (9-10 kwietnia) w nielegalnie działającej restauracji w XIX dzielnicy Paryża policja ukarała 110 osób grzywnami, a organizatorzy kolacji zostali zatrzymani. Kilka dni wcześniej przeprowadziła akcję w nielegalnej restauracji w podparyskim Saint-Ouen i ukaranie grzywną w wysokości 135 euro wszystkich 62 jej klientów. Menedżer został aresztowany.
Do udziału w nielegalnych, luksusowych kolacjach w Palais Vivienne przyznali się były minister Brice Hortefeux i znany dziennikarz, publicysta Alain Duhamel przyznali. Obaj uczestniczyli w kolacji zorganizowanej 30 marca przez znanego szefa kuchni Christophe'a Leroya - poinformował portal śledczy Mediapart.
Właściciel Palais Vivienne Pierre-Jean Chalencon, francuski biznesmen, kolekcjoner i ekspert okresu napoleońskiego, został na krótko zatrzymany na przesłuchanie. Chalencon twierdził, że w jego luksusowym pałacu w centrum Paryża zorganizowano kilka kolacji, w których uczestniczyli niektórzy ministrowie. Jego prawnicy powiedzieli później agencji prasowej AFP, że tylko „żartował".
Z kolei telewizja M6 wyemitował nagranie z ukrytej kamery z wykwintnej restauracji, w której goście delektowali się kawiorem i szampanem w ramach menu do 490 euro. Adres był znany tylko "nielicznym uprzywilejowanym". Goście całkowicie ignorowali przepisy związane z Covid-19 - nie zachowywali dystansu, nie nosili masek ochronnych, a niektórzy witali się tradycyjnymi pocałunkami w policzek. Personel także był bez masek. Z materiału M6 wynika, że tajne kolacje to norma a uczestniczą w nich także "ministrowie tego rządu", ignorując zarządzenia, które sami wydają.
- Ludzie, którzy tu przychodzą, zdejmują maski - mówi jeden z pracowników "podziemnej restauracji na nagraniu stacji M6. - Kiedy już przejdziesz przez te drzwi, COVID znika - dodaje.