Reklama

Były prezes PGE o Turowie: Wszystko można wyłączyć

- Nie widzę takiej możliwości, nie ma zresztą takiej potrzeby - mówi o wyłączeniu Turowa były prezes PGE Krzysztof Kilian. - Na miejscu prezesa PGE zachowywałbym się tak, jakby nic się nie stało - dodaje w rozmowie z Business Insider Polska.

Aktualizacja: 28.05.2021 10:19 Publikacja: 28.05.2021 09:56

Były prezes PGE o Turowie: Wszystko można wyłączyć

Foto: PAP/CTK/Vit Cerny

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów. To pokłosie skargi wniesionej przez Czechy, dotyczącej rozbudowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów. Główną przyczyną podnoszoną w pozwie jest negatywny wpływ kopalni na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych. Zamknięcie wydobycia w kopalni Turów prawdopodobnie oznaczałoby też zamknięcie elektrowni.

- Czesi uprzedzali nas i jeszcze na początku lutego czeski minister środowiska był w Polsce. Próbował negocjować i porządkować sprawę Turowa. Niestety zakończyło się to niczym. W efekcie mamy orzeczenie TSUE, który nakazuje w trybie natychmiastowym bez możliwości odwołania się, wyłączenie z funkcjonowania kopalni w Turowie - powiedział w rozmowie z Business Insider Krzysztof Kilian.

Jak nie ma kopalni w Turowie, to nie ma elektrowni w Turowie. Rząd polski zapewne nie zdecyduje się na zastosowanie się do tego wyroku - uważa były prezes PGE I dodaje, że sytuacja z Turowem pokazuje, że mamy kolejnego sąsiada, z którym jesteśmy w konflikcie. W zasadzie jesteśmy w konflikcie ze wszystkich sąsiadami. Zaczynamy odczuwać skutki braku sojuszników.

Według Krzysztofa Kiliana jedyną drogą do naprawienia tej sytuacji jest natychmiastowy powrót do negocjacji.

- Gdyby zamknięto Turów, to faktycznie dla regionu byłaby to katastrofa. Dla systemu energetycznego zawsze jest trudniej, kiedy coś co jest, jest zdolne do funkcjonowania w ramach tego systemu zostaje gwałtownie odłączone, nie mówiąc już o spółce, która traci aktywa, na których zarabia i o miejscach pracy - powiedział Krzysztof Kilian.

Reklama
Reklama

- Na miejscu prezesa PGE zachowywałbym się tak, jakby nic się nie stało. To w tym sensie, że nadal bym podtrzymywał produkcję w kopalni i nadal bym produkował prąd, bo jest to zadaniem prezesa grupy. Powinien być tam na miejscu, żeby uspokoić nastroje, wzmocnić przekonanie pracowników, że nic im nie grozi - powiedział były prezes PGE.

Na pytanie Business Insider Polska czy potrafi sobie wyobrazić, ze elektrownia zostanie wyłączona a wydobycie w kopalni zawieszone Krzysztof Kilian powiedział, że "wszystko można wyłączyć. No ale jaki to ma sens".

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama