Stocznia Szczecińska obniża koszty i szuka nowych produktów

Stoczniowcy ze Szczecina zrezygnowali z zaplanowanej na 14 grudnia demonstracji na ulicach miasta. Zadowoliła ich deklaracja złożona przez Aleksandra Grada, ministra Skarbu Państwa, że budżet będzie wspierać stocznię do czasu prywatyzacji.

Publikacja: 14.12.2007 01:29

Stocznia Szczecińska obniża koszty i szuka nowych produktów

Foto: Rzeczpospolita

Szef resortu nie chciał zdradzić, jak będzie wyglądać pomoc. Powiedział tylko, że do Komisji Europejskiej został już wysłany w tej sprawie list.Problemem SSN są nierentowne kontrakty zawarte przez stocznię w latach 2003 – 2006. Złomrex, jedyny potencjalny inwestor dla Stoczni Szczecińskiej Nowa, nie chce zakładu, który do budowy statków musi dołożyć 800 mln zł. I to tylko dlatego, że część umów renegocjowano – przedtem kwota ta wynosiła 1,2 miliarda zł.

– Jeśli armatorzy nie pójdą na ustępstwa, jest duże prawdopodobieństwo, że niczego nie dostaną, bo stocznia upadnie. My stracimy firmę i miejsca pracy, oni zamówione statki – twierdzi Artur Trzeciakowski, prezes Stoczni Szczecińskiej Nowa.

Stocznią kieruje od lipca, gdy ujawniono, że po sześciu miesiącach jej straty wyniosły 112,6 mln, choć miesiąc wcześniej było to tylko 6 mln zł. Przygotowując program rozwoju na lata 2007 – 2014, Trzeciakowski stwierdził, że budując statki zaplanowane na lata 2006 – 2009 , stocznia poniesie miliardowe straty. – Od 2004 roku dolar staniał o 40 proc. – z 4 do 2,5 złotego, natomiast o 300 proc. zdrożała stal. To, między innymi, spowodowałoby ewentualne straty na kontraktach – wyjaśnia prezes SSN.Artur Trzeciakowski, choć liczy na państwową pomoc, wie, że nie będzie ona trwała w nieskończoność. – Jesteśmy w Unii i firma musi działać na warunkach całkowicie konkurencyjnych i rynkowych – mówi.

SNN dostała już od państwa 2,8 mld zł pomocy. Komisja Europejska zaakceptowała ją, ale w zamian nakazała stoczni zamknięcie jednej pochylni. Spółka przygotowała już plan wykorzystania tego miejsca dla produkcji niestoczniowej, np. konstrukcji mostów. – Mamy w tej sprawie podpisane umowy i listy intencyjne na 2008 rok. Jeśli znajdzie się kontrahent, który zechce produkować z nami produkt inny niż statek i zapewni przy tym rentowność, to przyjmiemy jego zamówienie – dodaje prezes Trzeciakowski.

Oprócz renegocjowania kontraktów i dodatkowej produkcji niestoczniowej plan naprawczy zarządu stoczni przewiduje również obniżkę kosztów, głównie zakupu materiałów. – To bardzo ważne dla uzyskania rentowności, bo 70 – 80 proc. kosztów budowy statku stanowią materiały. Jeśli więc uda się obniżyć te wydatki o 3 proc., zyskamy ponad 2 proc. wartości statków. Gdybyśmy o te same 3 proc. obniżyli koszty działalności, np. płace, to w efekcie uzyskamy tylko 0,7 proc. ceny statku – wyjaśnia prezes.

Tymczasem o zmianie profilu produkcji myślą związki zawodowe SNN. Tłumaczą, że w ostatnich latach stocznia w Szczecinie miała straty, wytwarzając po dziewięć, dziesięć statków rocznie. Dlatego swoją przyszłość widzą w budowaniu platform wiertniczych. Prezes nie kwestionuje tej koncepcji, ale przypomina, że kiedyś stocznia zajmowała się budową statków dwukrotnie mniejszych i prostszych.

– Chcemy odejść od budowy takich jednostek. Prowadzimy intensywne rozmowy z poważnym norweskim partnerem o uruchomieniu produkcji statków o najwyższym stopniu zaawansowania technologicznego. Nie mogę ujawnić, jakie to wersje, ale zapewniam, że ich pracochłonność jest porównywalna lub większa niż przy budowanych już w Szczecinie chemikaliowcach z blachy nierdzewnej – zapewnia prezes.

I dodaje, że nie można dopuścić do tego, by stocznię przejął inwestor, który zamknie zakład. – Nie mamy żadnej pewności, że majątku stoczni nie wykupi ktoś w celu zbudowania portu, centrum logistycznego lub osiedla mieszkaniowego z widokiem na Odrę – argumentuje szef SSN.

Szef resortu nie chciał zdradzić, jak będzie wyglądać pomoc. Powiedział tylko, że do Komisji Europejskiej został już wysłany w tej sprawie list.Problemem SSN są nierentowne kontrakty zawarte przez stocznię w latach 2003 – 2006. Złomrex, jedyny potencjalny inwestor dla Stoczni Szczecińskiej Nowa, nie chce zakładu, który do budowy statków musi dołożyć 800 mln zł. I to tylko dlatego, że część umów renegocjowano – przedtem kwota ta wynosiła 1,2 miliarda zł.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca