Trwająca rok budowa i wyposażenie pomieszczeń w sprzęt kosztowały miasto 15 mln zł. Nowoczesne systemy przygotowane są do obsługi także drugiej i trzeciej linii metra.

W pięciu sekcjach, m.in. technicznej, energetycznej i kontrolującej automatykę sterującą dostawami mediów, w tym pompowaniem pod ziemię świeżego powietrza, pracuje na jednej zmianie pięciu – ośmiu pracowników.

Kiedy obecna na otwarciu dyspozytorni prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapytała, z jakimi kłopotami najczęściej muszą się zmagać pracownicy czuwający nad bezpieczeństwem pasażerów, usłyszała zaskakującą odpowiedź.

– Najwięcej problemów przysparzają nam pijani pasażerowie. Musimy dbać, żeby nie wpadli na tory – stwierdził bez namysłu Piotr Kozłowski z dyspozytorni.