Zagraniczni turyści wydadzą w tym roku na Mazowszu ok. 3,2 mld zł, w Małopolsce i Wielkopolsce po ok. 1,5 mld zł – wynika z wyliczeń “Rz”. Zaś wszyscy cudzoziemcy, którzy odwiedzają Polskę w tym roku wydadzą u nas ponad 23 mld zł wobec ok. 21 mld zł w 2006 roku. Od turystów pozostających w Polsce kilka dni będzie pochodzić ok. 12 mld zł, pozostała kwota od odwiedzających jednodniowych. Wszystko wskazuje na to, że obcokrajowcy będą przyjeżdżać do nas coraz częściej i wydawać coraz więcej, co wyraźnie widać już w tym roku. Zagraniczny turysta zostawiał w Polsce w 2006 r. średnio 167 dol., w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2007 r. były to już 284 dol.
– Częściowo można to wytłumaczyć osłabieniem dolara, ale faktem jest też to, że usługi turystyczne w Polsce drożeją. Jest też coraz więcej atrakcji – mówi Krzysztof Łopaciński, dyrektor Instytutu Turystyki. Dla branży turystycznej klient zagraniczny jest bardzo atrakcyjny. Na pobyt w Polsce wydaje średnio o ok. 50 – 60 proc. więcej niż Polak na wyjazd krajowy.
– Obcokrajowcy zwykle śpią w lepszych hotelach, chętniej zaglądają do lokali gastronomicznych. Przyjeżdżają najczęściej do dużych miast, gdzie jest więcej atrakcji – wylicza powody wyższych wydatków cudzoziemców Janusz Mitulski, dyrektor sprzedaży i marketingu w sieci Qubus Hotel. – W hotelach o najwyższym standardzie, cztero- i pięciogwiazdkowych, stanowią oni ponad 60 proc. gości – dodaje Krzysztof Gerula, wiceprezes Orbisu.Duże wyzwanie stoi przed regionami, które powinny zachęcić przyjezdnych do poznawania innych zakątków niż tylko największe miasta. – Obecnie jedynie 20 proc. turystów przyjeżdżających do Krakowa odwiedza też inne miejscowości województwa – przyznaje Marek Nawara, marszałek województwa małopolskiego.
Po wejściu Polski do strefy Schengen problem narasta, gdyż najważniejszymi zagranicznymi gośćmi np. w polskich Tatrach są od lat przyjezdni ze Wschodu. – To bardzo dobrzy goście, najczęściej bogaci. I nie przyjeżdżają na parę dni, tylko na tydzień albo dwa. W tym roku jest duże zamieszanie i obawiam się, że możemy z tego powodu stracić wielu turystów ze Wschodu. A tutejsza branża dużo zainwestowała w promowanie się na tamtych rynkach – mówi Maciej Zieliński, prezes Krynickiej Organizacji Turystycznej i dyrektor hotelu Saol w Krynicy-Zdroju. Dodaje, że w ostatnich latach Ukraińcy, Białorusini i Rosjanie stanowili zimą ok. 20 proc. klientów jego hotelu.
– Rzeczywiście z powodu wejścia do strefy Schengen spodziewamy się osłabienia ruchu turystycznego ze Wschodu. Dlatego przygotowaliśmy kampanię reklamową w mediach w Wielkiej Brytanii. Liczymy, że turyści stamtąd zapełnią tę lukę – opowiada Rafał Szmytke, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej, rządowej instytucji odpowiedzialnej za promocję naszego kraju. Kampania będzie kosztowała ok. 0,5 mln zł i potrwa od stycznia do marca.