– Polska jawi się Hiszpanom jako kraj daleki, zimny i nieciekawy. Chcemy pokazać nasz dynamiczny rozwój gospodarczy, a przede wszystkim naszą kreatywność – mówi Maciej Pawlicki, komisarz generalny sekcji polskiej na Expo 2008.
Ta najbardziej prestiżowa na świecie wystawa ma być szansą na przyciągnięcie hiszpańskich inwestorów i turystów.
– Tamtejsze firmy są coraz bardziej zainteresowane inwestowaniem u nas, zwłaszcza w branży budowlanej i energetycznej. Na przykład hiszpański fundusz inwestycyjny Taiga zamierza wydać ok. 300 mln euro na projekt z sektora energii odnawialnej. Liczymy na więcej dużych inwestycji realizowanych przez Hiszpanów – mówi „Rz” Rafał Baniak, wiceminister gospodarki.
– Będziemy także promować turystykę aktywną w naszym kraju – zapowiada Andrzej Kałuszko, reżyser 13-minutowego filmu opowiadającego o Polsce, który będzie wyświetlany w pawilonie. Ma on przekonać widza, że Bałtyk to idealne miejsce do surfowania, jeziora mazurskie do uprawiania kajakarstwa, a polskie góry do wspinaczki. Najnowsze dane Instytutu Turystyki pokazują, że w 2006 r. odwiedziło nas 89 tys. Hiszpanów, o ponad 22 proc. więcej niż w 2005 roku. – Po Expo w japońskim Aichi efekt w postaci przyjazdów gości z tamtego kraju był natychmiastowy – wspomina Pawlicki.
Szacunki mówią jednak, że w tym roku nasz pawilon odwiedzi znacznie mniej gości.