Kilka miesięcy po starcie w sieci tzw. portali pożyczek społecznościowych ponad 25 proc. polskich internautów wie o ich funkcjonowaniu – wynika z ankiet przeprowadzonych przez firmy badawcze Accenture i Gemius.
W grupie, która słyszała o tych serwisach, 24 proc. ankietowanych zadeklarowało, że gdyby potrzebowali pożyczki, wzięliby pod uwagę skorzystanie z tej możliwości. W tej grupie odsetek osób, które zadeklarowały możliwość skorzystania ze społecznej sieci pożyczkowej, jest wyższy niż dla takich instytucji jak SKOK czy niebankowe firmy pożyczkowe.
– Najczęściej wymienianym źródłem, od którego respondenci pożyczyliby pieniądze, są znajomi i rodzina, wymieniane przez 67 proc. badanych, bank wskazuje 66 proc. respondentów, a pracodawcę 42 proc. – mówi Bartłomiej Owczarek z firmy Accenture.
Wśród osób, które dopiero dowiedziały się o serwisach społecznych przy okazji przeprowadzania badania, odsetek tych, którzy rozważyliby możliwość skorzystania z tej opcji, wynosi tylko 5 proc. Najczęściej wymienianym powodem, dla którego respondenci zrezygnowaliby z takiej możliwości, są brak zaufania do nowości oraz obawa związana z zachowaniem anonimowości.
Obecnie funkcjonują trzy internetowe serwisy pożyczkowe. To platformy umożliwiające zawieranie takich umów pomiędzy osobami fizycznymi bez pośrednictwa instytucji finansowych. Zasady działania są różne. Serwis Finansowo.pl opiera się na idei umożliwiania zaciągnięcia pożyczek między osobami, które się znają i należą do pewnej grupy. Natomiast Monetto.pl i Kokos.pl to serwisy otwarte, z których może skorzystać każdy, choć przed samym zaciągnięciem pożyczki strony transakcji są weryfikowane. Serwis Monetto.pl wymaga m.in. wypełnienia ankiety, w której użytkownicy muszą podać informacje o tym, czy w przeszłości zaciągali i terminowo spłacali kredyty. Dane te są weryfikowane w bazach dłużników, poprzez współpracę z Krajowym Rejestrem Długów, InfoMonitorem Biurem Informacji Gospodarczej oraz firmą windykacyjną Kaczmarski Inkasso.