Chiny największym samochodowym rynkiem świata

W styczniu sprzedaż w USA spadła o 37 proc. Amerykańscy dilerzy znaleźli klientów na niecałe 657 tys. pojazdów

Publikacja: 05.02.2009 02:04

Tracą niemal wszystkie koncerny. Wśród tych z mniejszym udziałem w rynku rekordzistą spadków jest Is

Tracą niemal wszystkie koncerny. Wśród tych z mniejszym udziałem w rynku rekordzistą spadków jest Isuzu (o 61,9 proc.).

Foto: Rzeczpospolita

To najgorszy miesięczny wynik w USA od 27 lat, wyliczył Automotive News. – Pierwszy raz w historii miesięczna sprzedaż w Chinach była wyższa niż w USA – mówi Mike DiGiovanni, szef marketingu i analityków GM. Ze wstępnych danych wynika bowiem, że sprzedaż w Chinach sięgnęła 790 tys. sztuk. DiGiovanni dodaje, że u amerykańskich dilerów był to najgorszy styczeń od 1963 r.

W styczniu w najtrudniejszej sytuacji była tzw. wielka trójka z Detroit. Sprzedaż aut Chryslera spadła o prawie 55 proc., GM o niemal 49 proc, a Forda o 41,6 proc. Ale i japońscy konkurenci rodzimych producentów odczuwają załamanie rynku. W przypadku Toyoty o 31,7 proc., Hondy – prawie 28 proc., a Nissana – o niemal 30 proc.

Na plusie były zaledwie dwa koncerny: Hyundai i Subaru. Sprzedaż aut w grupie Hyundai (marki Hyundai i Kia) urosła o 8,9 proc. Analitycy tłumaczą to wprowadzeniem od 2 stycznia akcji Hyundai Assurance. W ramach programu klient, który w ciągu roku od zakupu nowego samochodu straci pracę, może zwrócić pojazd, nie ponosząc dodatkowych kosztów.

W przypadku Subaru wzrost sięgnął 8 proc. Tyle że to akurat marka z niewielkim udziałem w rynku, sprzedająca w USA nieco ponad 12 tys. aut miesięcznie.

Niestety, mimo dość optymistycznych pierwszych szacunków okazuje się, że i w Polsce w styczniu sprzedaż spadła. – Była mniejsza o ok. 10 proc., licząc rok do roku – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Samar. Ostatnie spadki, licząc rok do roku, były w lipcu i sierpniu 2008 (odpowiednio o 5,41 i 4,01 proc.). – Przed tymi dwoma miesiącami spadków rocznych nie było od sierpnia 2006 r. – dodaje Drzewiecki.

Kolejne złe wieści przychodzą z Japonii. Przyciśnięty skutkami kryzysu koncern Mitsubishi wycofał się z uczestnictwa w Rajdzie Dakar. Imprezie, w której w 26 startach Mitsubishi zwyciężało 12 razy (przy okazji ustanawiając jeszcze jeden rekord – wygrywając siedem lat z rzędu). To kolejny japoński koncern (po Subaru i Suzuki, które wycofały się z rajdowych mistrzostwa świata oraz Hondzie – odeszła z Formuły 1), który z powodu kryzysu rezygnuje z udziału w najważniejszych sportowych seriach świata.

Trudno się dziwić decyzji. Wczoraj Mitsubishi ogłosiło, że w roku rozrachunkowym kończącym się 31 marca spodziewa się 60 mld jenów straty netto, podczas gdy wcześniej zapowiadało 20 mld zysku. Z kolei Mazda ogłosiła, że w tym samym okresie oczekuje straty operacyjnej 25 mld jenów (wcześniej zapowiadała zysk 50 mld jenów).

Biznes
Londyn uderza w Moskwę największymi sankcjami w historii
Biznes
Nowy prezes PGZ przyszedł z Grupy Azoty
Biznes
Prezes Grupy Azoty rezygnuje z funkcji
Biznes
Umowa USA-Wielka Brytania gotowa. UE zniecierpliwiona. Nowy papież z Ameryki
Biznes
Cyfrowa rewolucja w samorządach
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem