Złoto jest zwykle transportowane w ładowniach samolotów pasażerskich, ale obecnie większość lotów na świecie zawieszono, aby zapanować nad koronawirusem. Niepokoje, że nie będzie możliwe szybkie przesłanie partii złota z Londynu, będącego dużym ośrodkiem przechowywania, do Nowego Jorku wywindowały ceny złota w transakcjach terminowych znacznie powyżej londyńskich cen spot. Agenci handlujący sztabkami i monetami także sygnalizowali brak dostaw, bo popyt na złoto uważane za bezpieczną lokatę kapitału zaczął przyspieszać wraz z rosnącym wpływem pandemii na gospodarkę — stwierdził Reuter.

- Ubezpieczyciele zaaprobowali obecnie wysyłkę złota lotami czarterowymi — poinformowała uczestników rynku na telekonferencji prezes LBMA, Ruth Crowell i uznała to za pozytywne i ważne wydarzenie. Dodała jednak, że takie loty są kosztowne ze względu na większą konkurencję.

W tym tygodniu wznowiły częściowo działalność trzy szwajcarskie rafinerie złota. Crowell poinformowała, że to samo nastąpiło w Chinach, a firmy w trzech krajach — Rand Refinery w RPA, Perth Mint w Australii i Royal Canadian Mint — zostały uznane przez rządy tych krajów za firmy o zasadniczym znaczeniu dla gospodarki. — Mamy więc dość mocy w rafinowaniu. Wyzwaniem jest w dalszym ciągu logistyka — powiedziała.

Crowell poinformowana ponadto, że operatorzy skarbców z metalami szlachetnymi postanowili współpracować nad zwiększeniem zdolności usługowych, gdyby jeden z takich skarbców został zamknięty, ale na razie nie muszą nic robić, bo wszystkie są dostępne.