Głównym powodem opóźnienia jest obecna sytuacja gospodarcza. – Rząd nie wycofuje się z prywatyzacji PKP Cargo. Będziemy o niej myśleć, gdy zobaczymy odwrócenie się niekorzystnego trendu – mówi Juliusz Engelhardt, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej. Jak dodał, obecnie zajmie się ratowaniem spółki.
Prywatyzację PKP InterCity w 2009 roku i PKP Cargo rok później przewiduje rządowa ”Strategia dla kolei” do 2013 roku. Teraz jest aktualizowana. Jej nowe założenia mamy poznać do czerwca. Prace nad dokumentem się przeciągają. Jeszcze niedawno resort infrastruktury deklarował, że będzie on gotowy w marcu tego roku. Plany z 2007 roku przewidywały, że z częściowej prywatyzacji PKP InterCity (49 proc. akcji) do kasy Skarbu Państwa wpłynie ok. 400 mln zł. Debiut PKP Cargo miał przynieść 800 mln zł.
[wyimek]1,2 mld zł miało wpłynąć do kasy państwa z prywatyzacji PKP Cargo i PKP InterCity w latach 2009 – 2010 [/wyimek]
W obecnej kondycji PKP Cargo otrzymanie za mniejszościowy pakiet podobnej ceny jest niemożliwe. Spółka znajduje się na granicy utraty płynności finansowej. Pierwszy kwartał 2009 roku zakończyła na minusie, a jej praca przewozowa spadła o ok. 40 proc. Ubiegły rok przewoźnik zakończył stratą w wysokości 176 mln zł. W styczniu tego roku wynosiła ona już 103 mln zł.
Przyjęty przez zarząd program oszczędnościowy ma dać 272 mln zł w tym roku. Z 35 tys. osób załogi pracę ma stracić 7 tys. osób.