Byłby to i tak lepszy wynik niż po I kw., kiedy produkcja malała o prawie jedną trzecią. Tymczasem z danych Komisji Europejskiej wynika, że w IV kw. 2008 i I kw. 2009 r. przerwy produkcji dotknęły aż 62 fabryk największych koncernów w Europie (w zestawieniu nie ma m.in. FSO). Średnio linie stały 26 dni.
Rekordzistą jest włoska fabryka Fiata Termini, gdzie powstają Lancie Ypsilon. Produkcja stała tam aż 67 dni. W czołówce są też inne włoskie zakłady Fiata: Pomigliano (59 dni), Mirafiori (54) i Cassino (52). Ponad 50 dni były zatrzymane linie we francuskim zakładzie PSA Peugeot Citroen w Poissy (57) i brytyjskiej Hondzie w Swindon (52).
[wyimek]31 dni roboczych potrwa rozpoczęta 7 maja przerwa w produkcji w warszawskiej FSO[/wyimek]
W naszym regionie, poza gliwickim Oplem (40 dni) i poznańskim Volkswagenem (13 dni), przerwy dotknęły czeskich, słowackich i węgierskich fabryk z grupy VW, zakładu Hyundaia w Czechach oraz Renault w Rumunii i Słowenii. Jak w tej chwili wygląda sytuacja w Polsce? Dopiero 22 czerwca ruszą linie w żerańskiej FSO. W innych zakładach sytuacja jest lepsza. – Niemieckie premie ekologiczne uratowały nasz portfel zamówień i do września nie planujemy przestojów – mówi Piotr Danielewicz, rzecznik Volkswagen Poznań.
– W Gliwicach w maju, oprócz świąt i dni wolnych, była połowa dnia nieprodukcyjnego i do końca miesiąca planujemy jeszcze półtora dnia nieprodukcyjnego – mówi Przemysław Byszewski z GM Poland. Od stycznia zakład pracuje na dwie, a nie trzy zmiany. Na szczęście na przełomie września i października ruszy w Gliwicach produkcja nowej astry IV.