Bimber zalewa polski rynek wódki

Producentom wódki rośnie nielegalny konkurent. Wydatki na alkohol z szarej strefy mogą przekroczyć w tym roku 2 mld zł

Publikacja: 28.05.2009 04:59

Likwidacja rozlewni bimbru

Likwidacja rozlewni bimbru

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Branża spirytusowa szacuje, że obecnie niemal co dziesiąta złotówka wydawana w Polsce na mocne alkohole trafia do nielegalnych wytwórni. W sumie jest to ok. 1,3 mld zł rocznie. Jednak zjawisko przybiera na sile. – Jeżeli w najbliższych miesiącach działania służb odpowiedzialnych za zwalczanie przemytu i podróbek nie będą bardziej intensywne, w tym roku udział szarej strefy w w polskim rynku alkoholi może się zwiększyć nawet do 20 procent – szacuje Leszek Wiwała, prezes Polskiego Przemysłu Spirytusowego.

Zainteresowanie nielegalną wódką to efekt podwyżki akcyzy o 9 proc., która weszła w życie 1 stycznia 2009 r. Od tamtej pory wódka zdrożała w Polsce średnio o 10 proc. – Wzrost cen miał szczególne znaczenie dla tych, którzy kupują najtańsze alkohole. To właśnie oni najczęściej decydują się na zakup alkoholu z nielegalnych źródeł – zaznacza Wiwała.

Efekty podwyżki cen i rosnącego zainteresowania nielegalnym alkoholem już widać – w I kwartale sprzedaż wyrobów spirytusowych zmniejszyła się w Polsce o ponad 28 proc.

Celnicy potwierdzają, że ponownie ruszył mrówczany przemyt na granicy. – Po kilku latach spokoju znów mamy więcej kontrabandy. To jeszcze nie hektolitry, ale z pewnością ilości handlowe – mówi Marzena Siemieniuk, rzecznik Izby Celnej w Białej Podlaskiej. Ryszard Chudy, zastępca dyrektora Izby Celnej w Olsztynie, wyjaśnia, że podobnie jest na granicy z Rosją, gdzie wódka transportowana jest w pojemnikach spryskiwaczy samochodowych i w butelkach po napojach.

Do Polski trafiają także chemikalia, np. rozpuszczalniki, które po oczyszczeniu w nielegalnych fabrykach są sprzedawane jako wódka. W zeszłym tygodniu połączone siły CBŚ, Straży Granicznej i Służby Celnej ujawniły ogromną fabrykę fałszywych wódek z oddziałami w Katowicach, magazynem w Chorzowie i profesjonalną oczyszczalnią i rozlewnią w Rudzie Śląskiej. Na przetworzenie czekało w plastikowych zbiornikach prawie 20 tys. skażonego spirytusu. – Obok fachowo urządzonej linii technologicznej do uszlachetniania surowca zmagazynowano butelki z nalepkami znanych marek, sfałszowane znaki akcyzy, nawet hologramy – mówi Aldona Węgrzynowicz, rzecznik Izby Celnej w Katowicach.

Wzdłuż południowej granicy trefny alkohol rozlewa się w butelki czeskich marek i oferuje jako oryginały przywiezione właśnie z zagranicy. Przestępcy proponują klientom także tanią wódkę „weselną”.

Branża spirytusowa szacuje, że obecnie niemal co dziesiąta złotówka wydawana w Polsce na mocne alkohole trafia do nielegalnych wytwórni. W sumie jest to ok. 1,3 mld zł rocznie. Jednak zjawisko przybiera na sile. – Jeżeli w najbliższych miesiącach działania służb odpowiedzialnych za zwalczanie przemytu i podróbek nie będą bardziej intensywne, w tym roku udział szarej strefy w w polskim rynku alkoholi może się zwiększyć nawet do 20 procent – szacuje Leszek Wiwała, prezes Polskiego Przemysłu Spirytusowego.

Biznes
Aktywa oligarchów trafią do firm i osób w Unii poszkodowanych przez rosyjski reżim
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne