Dziś minister skarbu Aleksander Grad w Katarze miał podpisać umowę na dostawy skroplonego gazu ziemnego do Polski. Rzecznik resortu Maciej Wewiór informował jednak PAP, że strona katarska poprosiła o przełożenie podpisania umowy między spółkami Qatargas i Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem. – Ze względów technicznych strona katarska chce mieć więcej czasu na przygotowanie tych umów pod względem prawnym – tłumaczył w niedzielne popołudnie rzecznik. Wieczorem wyjaśnił natomiast, że podpisanie umowy odbędzie się w terminie.
Kontrakt przewiduje dostarczenie 1 mln ton LNG rocznie (ok. 1,5 mld m sześc. gazu) przez 20 lat. Strony nie wykluczają zwiększenia dostaw. Skroplony gaz z Kataru będzie odbierany przez terminal w Świnoujściu, którego uruchomienie planowane jest na 2014 r. Katar jest jedynym krajem na świecie, któremu udało się uniknąć recesji. Według ostatnich danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego tegoroczny PKB wzrośnie o 19 proc. Katar odnotuje nadwyżkę budżetową pomimo zaangażowania potężnych środków w przeciwdziałanie spowolnieniu gospodarczemu.
[wyimek]220 mld dol. ma wynieść wartość inwestycji w Katarze w sektorze energetycznym w najbliższych pięciu latach[/wyimek]
To wszystko jest możliwe dzięki największym złożom gazu naturalnego znajdującym się na katarskim terytorium i eksportowi tego surowca. 60 proc. PKB tego kraju wypracowuje sektor naftowo-gazowy, 20 proc. – finansowy. Dochód na jednego mieszkańca przekroczył już 100 tys. dol., a zadłużenie państwa wynosi 6 proc. PKB.
Katar ucierpiał mniej niż pozostałe kraje regionu, ponieważ jego eksport ropy i gazu oparty jest na wieloletnich kontraktach, najczęściej podpisywanych na 10 – 15 lat. Tegoroczne zdolności produkcyjne LNG wynoszą w tym kraju 77 mln ton i oczekuje się ich dwucyfrowego wzrostu w roku przyszłym.