Jeśli strona rosyjska nie zmieni podejścia do spłaty zobowiązań wobec spółki EuRoPol Gaz, to porozumienia w sprawie dostaw gazu dziś nie będzie, wynika z informacji ”Rz”. Wartość tych zobowiązań szacuje się na ok. 300 mln zł i są efektem zbyt niskich opłat tranzytowych, płaconych przez rosyjski koncern Gazprom. Rosjanie obliczali stawki według własnych kalkulacji, gdyż przez ponad dwa lata w zarządzie EuRoPol Gazu trwał spór o ich wysokość. Ostatecznie spółka EuRoPol Gaz uzyskała sądowe potwierdzenie należności Gazpromu, ale koncern ten nie chce ich spłacić. To główny obecnie powód rozbieżności w polsko-rosyjskich negocjacjach.
[wyimek]10,3 mld m[sup]3[/sup] gazu rocznie ma kupować PGNiG z Rosji już od początku 2010 r. [/wyimek]
– Bo choć kwestia ta dotyczy samych firm, to jednak bez jej uregulowania o porozumienie międzyrządowe będzie trudno – usłyszeliśmy od jednej z osób zbliżonych do negocjacji. Pozostałe kwestie, jak wzrost dostaw rosyjskiego surowca do Polski od 2010 r. począwszy oraz wydłużenie o 15 lat obowiązującego obecnie do 2022 r. kontraktu, już zostały ustalone. I choć sprawa ta wzbudza sporo kontrowersji politycznych, to jednak wydaje się przesądzona. Polska musi kupować więcej (o ponad 2 mld m sześc. rocznie) rosyjskiego gazu, gdyż tyle brakuje go w krajowym bilansie nie tylko na 2010 r., ale i przynajmniej cztery kolejne lata.
Część ekspertów sceptycznie ocenia jednak fakt, że kontrakt z zapisem o większych dostawach ma obowiązywać aż do 2037 roku.