Na Zachodzie wyprzedaże zaczynają się tradycyjnie 26 grudnia, w Polsce oficjalnie ruszyły dopiero wczoraj z powodu obowiązującego prawa zakazującego handlu w 12 dni świątecznych w roku. Ale wywieszki z obniżkami od 30 do nawet 50 proc. nie były niczym dziwnym jeszcze przed świętami – choćby w sklepach H&M, Monnari czy Promod.
Nadal jednak wyprzedaże w polskich sklepach nie wyglądają tak jak w USA czy Wielkiej Brytanii, kiedy to 26 grudnia już w nocy pod sklepami ustawiają się długie kolejki klientów, żądnych zakupów w cenach nawet 90 proc. niższych niż wcześniej. Sieć J.C. Penney otworzyła sklepy już o 5 rano, a mimo to pod drzwiami większości z nich czekało średnio ponad 100 osób. Dla detalistów to jedyny sposób, aby pozbyć się niesprzedanych wcześniej zapasów towarów. Tym bardziej że już w styczniu w sklepach zaczyna się pojawiać kolekcja wiosenna. Obniżać ceny muszą jednak nie tylko sklepy odzieżowe. – To będzie bardzo agresywny sezon wyprzedażowy – mówi Jerry Storch, prezes Toys ’R’ US, jednej z największych na świecie sieci sklepów z zabawkami.
Branżowa organizacja National Retail Federation podała, że tegoroczny sezon będzie prawdopodobnie o 1 proc. gorszy niż w 2008 r. W ostatnią niedzielę przed świętami Amerykanie wydali w sklepach 6,9 mld dol., 13 proc. mniej niż rok temu. Tradycyjnie to był drugi najważniejszy dla handlu dzień po tzw. czarnym piątku, czyli starcie sezonu świątecznego zaraz po Święcie Dziękczynienia. Dlatego ceny ostro tną nie tylko sieci handlowe, ale także luksusowe butiki. Nowojorski Saks zapowiedział ich obniżenie o 70 proc. – Klienci są ostrożniejsi niż kiedykolwiek, dlatego przeceny są jeszcze bardziej oczekiwane niż poprzednio – mówi Lisa Walters z firmy badawczej Retail Eye Partners.
Także Polacy zaczynają się przyzwyczajać do wyprzedaży i odkładać zakupy, czekając na niższe ceny. Jak podaje firma Inditex, właściciel marek Zara, Oysho czy Bershka, jak co roku wyprzedaż w polskich sklepach zaczęła się już wczoraj, a ceny są niższe średnio 30 proc., choć w przypadku niektórych kategorii towarów nawet 50 czy 70 proc.
– Startujemy na początku stycznia, przeceny sięgną 50 proc. Wiele firm rozpoczęło wyprzedaże jeszcze przed świętami, więc nie ma co czekać – mówi Grzegorz Pilch, prezes Vistula Group. Przeceny rozpoczynają także hipermarkety – od wczoraj w Tesco część odzieży i obuwia jest przeceniona o 70 proc.