Styczeń to pierwszy miesiąc obowiązywania ustawy o grach hazardowych z 19 listopada ub.r., która zakłada m.in. stopniowe wygasanie zezwoleń na prowadzenie punktów z automatami do gry o niskie wygrane. Do 2015 r. mają zniknąć wszystkie automaty z dworców, barów i punktów gier. Gra na maszynach będzie możliwa tylko w kasynach.

Jeszcze w styczniu ważność straci osiem zezwoleń. W całym roku będzie to łącznie aż 104, a kolejne 60 wygaśnie w 2011 r. Zdaniem Magdaleny Kobos, rzeczniczki resortu finansów, nie można jednak ocenić, ile automatów zniknie z barów i punktów gier wraz z wygasaniem zezwoleń, bo resort nie ma świeżych informacji na temat tego, w ilu punktach obecnie stoją automaty ani ile wynosi ich liczba.

Ostatnie dostępne dane pochodzą z końca września u.br., czyli z okresu po wybuchu afery hazardowej z udziałem ważnych polityków PO. Wówczas liczba eksploatowanych maszyn w lokalach gastronomicznych, usługowych i handlowych oraz punktach gier wynosiła prawie 51,5 tys.

Wiadomo jednak z pewnością, że nowe przepisy mocno odbiją się na przychodach właścicieli maszyn. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że podczas gdy przez trzy kwartały ubiegłego roku (danych za cały 2009 r. resort wciąż nie podał) przychody całej branży hazardowej wyniosły ponad 15 mld złotych, to ponad 56 proc. tych pieniędzy, czyli aż 8,4 mld zł, zgarnęli właściciele tzw. jednorękich bandytów. Podatek, jaki zapłacili za ten okres do budżetu państwa, wyniósł niespełna 364 mln zł. Dla porównania, choć przychody Totalizatora Sportowego ze sprzedaży gier i zakładów wzajemnych po trzech kwartałach ub.r. wyniosły ok. 2,4 mld zł, to odprowadzony z tego tytułu podatek wyniósł ok. 477 mln zł.

Na nowych regulacjach ostatecznie straci także budżet państwa. Jak zaznacza Magdalena Kobos, tylko w pierwszym, czyli obecnym, roku obowiązywania nowej ustawy, dzięki temu, że wprowadziła ona wyższe stawki podatkowe na niektóre z gier, podatek, jaki zapłaci cała branża, będzie o 600 mln zł wyższy. Potem jednak podatek będzie maleć o ok. 200 mln zł. rocznie. Według wyliczeń Ministerstwa Finansów w 2015 r. , czyli ostatnim roku adaptacji rynku do nowych przepisów, wpływy podatkowe z branży hazardowej będą o 420 mln zł mniejsze niż w 2009 r. Za to – jak podkreśla resort – spadek podatków będzie rekompensowany w inny sposób. Spadnie zagrożenie uzależnieniem od hazardu oraz spowodowane tym koszty leczenia.