Litewskie Ministerstwo Komunikacji odrzuciło prośbę polskiego resortu skarbu, aby Litwa do września odbudowała odcinek torów pomiędzy rafinerią w Możejkach a łotewską granicą. Ma to obniżyć koszty transportu paliw z należącej do PKN Orlen rafinerii. – To są nierealne życzenia – oświadczył dziennikowi „Kauno Diena” wiceminister komunikacji Litwy Ar?nas Štaras. – Nie wiem, skąd oni wyciągnęli tak krótki termin – dodał.
Kupno Możejek to największa polska inwestycja zagraniczna. Orlen ze względu na jej niską rentowność dąży do zmian w logistyce. W tym tygodniu na Litwie był wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski, który powiedział, że polski rząd nie zgadza się z argumentacją Litwy, która twierdzi, że potrzebuje na odbudowę 19 km torów aż trzy lata. Dodał, że rozebranie tego odcinka torów w 2008 roku zajęło raptem kilka dni.
Ar?nas Štaras powiedział także, iż Litwa dostrzega oznaki tego, że Polska chce sprzedać Możejki Rosjanom, choć władze w Warszawie temu zaprzeczają. Orlen informował, że rozważa pozyskanie dla rafinerii inwestora strategicznego. Żadne decyzje polityczne i biznesowe nie zapadły.
[i]—Robert Mickiewicz z Wilna[/i]