- Wahania koniunktury mocno się na JSW odbijają. Dlatego chcemy uzmiennić jak najwięcej kosztów stałych, by być przygotowanym i na spadki, i na odbicie. To ciężkie, ale by być konkurencyjnym - musimy to robić - tłumaczył Zagórowski.
Przyznał, że to także w gestii samych spółek węglowych leży podniesienie ich konkurencyjności.
- Ja nie wierzę, że jakiekolwiek postępowania antydumpingowe wobec Rosji zatrzymają import. Ważna też polityka samorządów - mówił prezes JSW. Jego zdaniem na pewno nie sprzyjają temu spory o podatek od wyrobisk, kolejny którego domagają się gminy. A według Zagórowskiego podatek ten od 2003 roku do dziś to ok. 1 mld zł.
- A to skrócenie żywotności branży, bo tyle na inwestycje wtedy nie wydamy - podkreślił Zagórowski.
Prezes JSW mówił też o inwestycjach początkowych, na które w budżecie w tym roku zapisano 400 mln zł (to ostatni rok, gdy na tę pomoc dla sektora godzi się UE, Polska stara się o wydłużenie tego okresu do 2015 roku). - Naprawdę zastanawiamy się, czy w ogóle po nie sięgać, bo procedury są bardzo skomplikowane, jest mnóstwo kontroli. A z drugiej strony banki i instytucje finansowe nie mają do kopalń zaufania: jak my wam mamy dać kredyt, jak w górnictwie jest regularna karuzela kadrowa? Jesteśmy niewiarygodni - mówił Zagórowski.