Kontrolę przeprowadzono w 74 zakładach przetwórstwa mięsnego. Stanowią one około 6 proc. firm działających w tej branży w Polsce. Inspektorzy sprawdzili kiełbasy, wędliny oraz konserwy.
13,5 proc. skontrolowanych partii miało nieprawidłowości w zakresie "parametrów fizykochemicznych", czyli m.in. zawyżoną zawartość wody, tłuszczu oraz zaniżoną zawartość białka w stosunku do deklaracji producenta.
Nieprawidłowe znakowanie stwierdzono w przypadku 91 partii przetworów z mięsa czerwonego, czyli ok. 37,4 proc. skontrolowanych partii.
Inspektorzy stwierdzili m.in. brak w wykazie składników wszystkich surowców użytych do produkcji (w tym substancji alergennych i dozwolonych substancji dodatkowych), a także podanie większej niż wynikająca z receptury zawartości procentowej mięsa.
Dla kiełbas suszonych producenci deklarują zawartość wody od 30 do 75 proc., podczas gdy polska norma dopuszcza poziom nieprzekraczający 55 proc. dla kiełbas suszonych średnio rozdrobnionych oraz 59 proc. dla kiełbas suszonych grubo rozdrobnionych.